Cain Velasquez przerywa ciszę po niedawnym aresztowaniu. Były czempion UFC opublikował za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych poruszające oświadczenie, w którym podziękował wszystkim za okazane wsparcie. 

Na początku tego roku, cały sportowy świat żył sprawą i zatrzymaniem Caina Velasqueza (14-3). 39-latek został aresztowany po tym, jak otworzył ogień w kierunku mężczyzny, który kilkukrotnie miał który wykorzystywać seksualnie jego niepełnoletnią córkę. Odbiło się to szerokim echem w środowisku – i nie tylko – więc wiele osób, które zagłębiło się nieco w temat, okazało mu wsparcie.

Zobacz także: „Wiem, że zrobiłby wszystko dla swojej rodziny” – świat MMA reaguje na aresztowanie Velasqueza

Dni mijały, a wciąż brak było jakiejkolwiek wiadomości od samego, głównego zainteresowanego – Velasqueza. Nareszcie uległo to jednak zmianie. „Nigdy nie przestanę pomagać i kochać moich najbliższych oraz każdego z was” – pisze w swoim oświadczeniu były czempion.

„Dla każdego, kto wyraził wsparcie – ja i cała moja rodzina nigdy nie będziemy wystarczająco wdzięczni. Z głębi naszych serc i dusz, na zawsze będziemy wdzięczni za okazaną miłość. Wasze bezinteresowne gesty oraz słowa otuchy dawały mi siłę w ponurych czasach. To złożona sprawa, ale powoli się wyjaśnia. Do prawdziwych ofiar – niech Bóg da wam siłę, by iść do przodu. Pomimo, że najtrudniejsze jest przeżywanie bólu jakiego doświadczyliście, mam nadzieję, że sprawiedliwość zostanie wymierzona, a czas wyleczy rany. Nigdy nie przestanę pomagać i kochać najbliższych oraz każdego z was. Dziękuję za miłość, którą mnie obdarowaliście.”

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Velasquez po raz ostatni w formule MMA zawalczył w lutym 2019 roku. Skrzyżował wtedy rękawice z aktualnie dzierżącym pas kategorii ciężkiej – Francisem Ngannou (17-3). Pojedynek ten zupełnie nie ułożył się po jego myśli, dlatego musiał uznać wyższość rywala, zostając znokautowanym zaledwie po 26. sekundach od rozpoczęcia. 

Źródło: Twitter/Cain Velasquez