Kolejny zawodnik UFC otwarcie krytykuje oficjalne rankingi organizacji. Tym razem głos zabrał Caio Borralho, obecnie notowany na 6. miejscu w dywizji średniej.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Coraz więcej zawodników UFC otwarcie podważa sens oficjalnych rankingów organizacji. Do tej grupy dołącza Caio Borralho, który mimo wysokiej – 6. pozycji w wadze średniej – nie ukrywa swojego rozczarowania sposobem, w jaki zestawienia są tworzone i utrzymywane.

W rozmowie z Arielem Helwanim, Brazylijczyk nie gryzł się w język. Wskazał na kilka nazwisk jako przykładów, które jego zdaniem kompromitują cały system rankingowy. Szczególnie oberwało się dwóm znanym zawodnikom – Michaelowi Chandlerowi i Paulo Coście.

Te rankingi to gówno, bracie. Chandler przegrał cztery walki z rzędu i nadal jest numerem 12. Costa – nie walczył przez dwa lata, przegrał cztery z pięciu ostatnich, a dalej jest w zestawieniu. To chore.

– mówił Borralho, wyraźnie poirytowany.

W opinii Brazylijczyka rankingi w obecnym kształcie nie mają żadnej wartości sportowej i nie odzwierciedlają realnych zasług zawodników.

Wypisuję się z tego. Mam to gdzieś. Dajcie mi kogokolwiek – kogoś z rankingu, jakiegoś prospecta, kogokolwiek, bracie. Naprawdę nie obchodzi mnie to. Te rankingi nic nie znaczą. Widzicie, jak bardzo chcę walczyć, prawda?

Borralho ma za sobą siedem wygranych z rzędu w UFC i od dłuższego czasu sygnalizuje gotowość na starcie z czołówką. Ostatnio ogłosił, że podpisał kontrakt na pojedynek z Khamzatem Chimaevem, ale brak oficjalnego potwierdzenia oraz jego najnowsze wypowiedzi sugerują, że walka wciąż stoi pod znakiem zapytania.

Zobacz także: Borralho zgłasza gotowość do walki z Chimaevem po kontuzji Du Plessisa

źródło: Ariel Helwani MMA Show, X / Ariel Helwani | foto: YT / The Ariel Helwani Show

POWIĄZANE ARTYKUŁYWIĘCEJ OD AUTORA