Nowozelandczyk przed sobotnią walką nie ukrywa mistrzowskich ambicji, a pojedynek z byłym mistrzem UFC traktuje jako przepustkę do starcia o tytuł.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Carlos Ulberg uważa, że pokonanie Jana Błachowicza podczas UFC Fight Night 255 powinno zapewnić mu walkę o mistrzostwo wagi półciężkiej. Zawodnik z City Kickboxing zmierzy się z byłym mistrzem UFC w sobotnim co-main evencie w londyńskiej O2 Arena, a stawką może być pozycja głównego pretendenta.

Gdy spojrzysz na sytuację, masz kogoś, kto jest na fali siedmiu zwycięstw z rzędu, co jest najlepszą serią w dywizji półciężkiej obecnie.

powiedział Ulberg podczas media day, odpowiadając na pytania dziennikarzy, w tym naszej redakcji InTheCage.pl.

To bardzo ekscytujące i myślę, że każdy zasługiwałby na walkę o tytuł po takim osiągnięciu.

Choć sytuacja w dywizji nie obfituje w oczywistych pretendentów, wszystko wskazuje na to, że UFC zorganizuje natychmiastowy rewanż między mistrzem Magomedem Ankalaevem a Alexem Pereirą. Mimo to, Nowozelandczyk jest przekonany, że zwycięstwo nad doświadczonym Polakiem będzie przepustką do walki o pas.

Ulberg zdaje sobie sprawę, że stoi przed poważnym wyzwaniem w postaci Jana Błachowicza, który przeszedł pełen dystans zarówno z Ankalaevem, jak i Pereirą.

Jan jest bardzo doświadczonym i utytułowanym zawodnikiem.

przyznał Ulberg.

Musimy się upewnić, że wejdziemy tam i wykonamy robotę. To wszystko, co się liczy.

Gdy zapytano przedstawiciela City Kickboxing, z kim wolałby się zmierzyć po ewentualnym zwycięstwie nad Błachowiczem – z Ankalaevem czy Pereirą – Ulberg nie ukrywał, że obie opcje są dla niego interesujące.

Pereira jest oczywiście bardzo dominującym zawodnikiem i mistrzem, jakim zawsze był, i to byłaby ogromna walka.

stwierdził Nowozelandczyk.

Zawsze mówiłem, że starcie między mną a Pereirą byłoby wielkie, dwóch kulturowo ukształtowanych wojowników przeciwko sobie. Z drugiej strony, Ankalaev jest dominujący. Jest kimś, kogo wielu zawodników unika. Więc zwycięstwo nad Ankalaevem z pewnością wyniosłoby mnie ponad innych. Każda z tych opcji byłaby dla mnie świetna.

podsumował.

Warto zaznaczyć, iż mimo zbliżającej się rywalizacji, Ulberg nie ukrywa dużego szacunku do Błachowicza  również poza oktagonem. Zapytany o to, co myśli o Janie jako człowieku, Nowozelandczyk nie szczędził ciepłych słów:

Zawsze przed walką i po niej patrzę na moich przeciwników z szacunkiem. Zawsze śledziłem i obserwowałem Jana. Szanuję go jako człowieka. Mam dwóch synów i jeśli czuję, że mogliby oni podziwiać kogoś takiego jak Jan, to byłoby to coś dobrego. Patrzę na to w ten sposób. On potrafi inspirować dzieci i ludzi na całym świecie, i to mi się podoba.

podsumował.

Zobacz także: Błachowicz pewny swoich szans w pojedynku z Ulbergiem: „Legendarna Polska Siła wróciła”