Michael Chandler wie z doświadczenia, że nie warto lekceważyć Charlesa Oliveiry. Choć Brazylijczyk nie jest faworytem w starciu z niepokonanym Ilią Topurią, Amerykanin ostrzega przed skreślaniem byłego mistrza.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Podczas UFC 317 dojdzie do walki o wakujący pas wagi lekkiej. Charles Oliveira zmierzy się 28 czerwca w Las Vegas z Ilią Topurią, który zrezygnował z tytułu mistrza kategorii piórkowej. Oliveira jest wyraźnym underdogiem, ale Michael Chandler, który dwukrotnie rywalizował z Brazylijczykiem, ma wobec niego ogromny respekt.

Ciężko jest stawiać przeciwko Charlesowi Oliveirze, bo on jest po prostu niesamowity w każdej płaszczyźnie i bardzo trudny do pokonania.

– powiedział Chandler w rozmowie z MMA Junkie.

Z drugiej strony Topuria ma szaloną siłę w rękach i niesamowitą precyzję. To będzie bardzo interesująca walka. W stójce przewaga należy do Iliji, ale Charles jest groźny wszędzie. Wiem to, bo walczyłem z nim dwa razy.

Po odejściu Islama Makhacheva do kategorii półśredniej i migracji Gruzina do wyższej kategorii, dywizja lekka przeszła znaczące zmiany. Chandler przyznał, że gdyby wykorzystał szanse, które miał w przeszłości, dziś mógłby bić się o tytuł.

Nie jestem zaskoczony tym, co dzieje się w wadze lekkiej. Może właśnie te pogłoski miały wpływ na to, że chciałem walki z Paddym i że chciałem wrócić.

– powiedział.

Powinienem był wygrać z Oliveirą. Schrzaniłem to. Powinienem był wygrać z Paddym. Znów schrzaniłem. Miałem wielkie szanse, ale wszystko wymknęło mi się z rąk. Gdybym pokonał Charlesa, dziś biłbym się z Ilią o pas. Ale taki jest ten sport.

Zobacz takżeMichael Chandler przerywa milczenie po porażce z Pimblettem. „Nie mogłem złapać rytmu”

źródło: MMA Junkie