Uskrzydlony aż ośmioma wygranymi z rzędu Charles Oliveira, uważa, że jedyną, uczciwą walką dla niego, jest teraz konfrontacja z Dustinem Poirierem o mistrzowskie złoto. 

Pomimo, iż Khabib Nurmagomedov (29-0) przeszedł na sportową emeryturę już jakiś czas temu, mistrzowski pas kategorii lekkiej UFC wciąż należy do niego. Po wielu próbach nakłonienia go do powrotu, Dana White już chyba zrozumiał, że nie ma na to szans. Dagestańczyk wyraźnie dał do zrozumienia, iż nie zamierza już występować.

Zobacz także: „Nie planuję walczyć” – Khabib jednak nie wróci?

Imponująca wygrana Dustina Poiriera (27-6), którą odniósł nad Conorem McGregorem (22-5) i jego awans na pierwszą lokatę w rankingu dywizji lekkiej chyba wszystkim odpowiedziała na pytanie, kto w następnej kolejności powinien mierzyć się o złoto. Tego samego zdania jest Charles Oliveira (30-8), który chciałby być najbliższym przeciwnikiem „Diamenta”.

Co pozostało? Nie ma już nic innego. UFC dało mi Tony’ego Fergusona z 20-dniowym wyprzedzeniem i widzieliście, jak to się skończyło. Dustin walczył teraz z Conorem – a każdy wie, jaki ważny jest McGregor dla organizacji – i wszyscy pamiętają, co się stało. Nie zasługujemy na walkę o pas? Trzeba to zorganizować.

„Do Bronx” wypowiedział się także o potencjalnej walce z kilkuletnim dominatorem w wadze lekkiej – Nurmagomedovem. Brazylijczyk odnosi się do jego osoby z ogromnym szacunkiem i podobnie jak wielu kibiców, nie wierzy już w jego powrót.

Musisz go szanować – wygrał 29 razy z rzędu. Zdominował każdego rywala, pokonał duże nazwiska w tej dywizji. Nie walczył jednak ze mną więc nie może mówić, że jest kilka poziomów nad wszystkimi. Może gadać, iż jest lepszy od tych, z którymi już wygrał. Dustin Poirier i Conor McGregor – zwyciężył z nimi, więc może przyznać, że jest od nich lepszy. Mój ewentualny triumf nad Poirierem oraz zostanie mistrzem, z pewnością mogłoby skusić Khabiba do powrotu, a jeśli by się już na to zdecydował, mógłby od razu walczyć o pas. Aczkolwiek nie wierzę, że wróci. Przysiągł na grób ojca, także skupmy się na tym co jest teraz – Charles Oliveira kontra Dustin Poirier o tytuł mistrza dywizji lekkiej UFC.

Kariera Oliveiry w UFC trwa już od ponad 10 lat i w tym czasie zdecydowanie zdążył już udowodnić, na co tak naprawdę go stać. Obecnie okupuje trzecią lokatę w klasyfikacji kategorii lekkiej, tuż za już wcześniej wspominanym Poirierem oraz Justinem Gaethje (22-3).

Źródło: MMAfighting.com