Charles Oliveira zapowiada, że sobotni wieczór na UFC 317 będzie bolesnym zderzeniem z rzeczywistością dla każdego, kto go lekceważy. Brazylijczyk zamierza przypomnieć światu, dlaczego już raz był mistrzem i dlaczego może nim być ponownie.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Były mistrz UFC w wadze lekkiej, Charles Oliveira, stanie do walki o wakujący tytuł w walce wieczoru gali UFC 317 w Las Vegas. Jego rywalem będzie niepokonany Ilia Topuria, który już zapowiada szybkie zakończenie pojedynku. Zwycięzca zostanie nowym czempionem po przejściu do wyższej kategorii obecnego mistrza, Islama Makhacheva.

Dla Oliveiry, który ma na koncie aż 34 występy w oktagonie i niemal 15 lat doświadczenia w UFC, ten pojedynek to nie tylko walka o pas – to także walka o dziedzictwo. Jak sam podkreśla, jego głód sukcesów wciąż jest ogromny:

Wciąż jestem głodny zwycięstw. To walka o moją historię, o moje dziedzictwo. Jestem gotowy. Topuria jest młodszy, niepokonany… Ale czy pragnie tego bardziej ode mnie? Czy jest bardziej głodny niż ja?

mówił Oliveira podczas media day przed galą.

Topuria nie owija w bawełnę – zapowiada nokaut w ciągu pierwszych trzech minut. Liczy na to, że jego precyzja i presja szybko złamią weterana z Brazylii. Oliveira jednak pozostaje niewzruszony. Z rekordami UFC w liczbie skończeń, poddań i bonusów, niejedno już słyszał.

Każdy zawodnik ma inne podejście. Ilia jest młody, głodny, niepokonany. Ale wciąż wiele musi udowodnić. Wszyscy wiedzą, co się wydarzy. On też złoży obietnice, a potem się złamie przede mną.

podkreślił Oliveira.

Czy doświadczenie i determinacja Oliveiry wystarczą, by zatrzymać pędzącego Topurię? Odpowiedź poznamy już w sobotę na UFC 317 w T-Mobile Arenie.

Zobacz także: Islam Makhachev tłumaczy oddanie pasa wagi lekkiej: „To czas na spełnienie marzenia”

 

źródło: Youtube/MMA Junkie | foto: MMA Mania, ESPN