Mieszkająca i trenująca na Florydzie Polka podzieliła się z fanami swoimi planami odnośnie przyszłości w największej organizacji MMA na świecie.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Karolina Kowalkiewicz (16-9-0) wbrew oczekiwaniom swoich hejterów, nie zamierza jeszcze odwieszać rękawic na kołku. W szeregach UFC walczy od grudnia 2025 roku, a w swojej karierze miała wiele wzlotów i upadków. W pierwszych trzech starciach odprawiła z kwitkiem Randę Markos, Heather Clark i Rose Namajunas, czym utorowała sobie drogę do walki o pas mistrzowski kategorii słomkowej, który należał wówczas do Joanny Jędrzejczyk. Karolina musiała uznać wyższość rodaczki i była to jej pierwsza porażka w zawodowej karierze. W latach 2018 – 2021 przegrała 5 pojedynków z rzędu i wielu kibiców już wróżyło jej koniec przygody z organizacją Dany White’a. Ona sama również zaczęła to rozważać, jednak przeprowadzka na Florydę i treningi w ATT odmieniły jej losy.

Karolina dostała kolejną szansę i wykorzystała ją w najlepszy możliwy sposób – w czerwcu 2022 poddała nieznacznie faworyzowaną Felice Herrig już w drugiej rundzie, a później wygrała kolejne 3 pojedynki i była to jej najlepsza seria pod sztandarem amerykańskiego giganta. Ostatnie dwie konfrontacje to porażki z Iasmin Lucindo i Denise Gomes, jednak na emeryturę się póki co nie zapowiada. W rozmowie z Arielem Helwanim zdradziła, że zostały jej jeszcze dwie walki w kontrakcie i dopiero po ich stoczeniu podejmie decyzję odnośnie przyszłości:

W tym roku skończę 40 lat. Wielu ludzi, nie wiedzieć czemu, pyta mnie o moją emeryturę. Wysyłają mnie tam zawsze, kiedy przegram walkę. Nie wiem dlaczego. (…) Na pewno chcę stoczyć jeszcze dwa pojedynki, a później zobaczymy. Tyle mi zostało w kontrakcie. No i chcę mieć 20 walk w UFC. Teraz mam 18. To jest mój mały cel – 20 walk w UFC, a może więcej. Zobaczymy.

Zobacz również: Kolejny zawodnik KSW rozpoczyna współpracę z Joanną Jędrzejczyk

Źródło: The Ariel Helwani Show | Fot.: Instagram / Karolina Kowalkiewicz