Bez wątpienia Roberto Soldic (17-3) należy do najlepszych zawodników w Europie. Ostatni raz widziany był w klatce kilka miesięcy podczas KSW 50.
Chorwat był gościem wczorajszej gali FEN 28. W wywiadzie dla naszego portalu odniósł się do pomysłu walki z nowym nabytkiem organizacji KSW Andrzejem Grzebykiem (16-3).
Podoba mi się pomysł takiej walki. Chcę walczyć z każdym kto staje mi na drodze, również z Grzebykiem. Jest to dobry zawodnik, podwójny mistrz organizacji FEN, więc biorę go na poważnie. Jestem gotowy walczyć, nawet teraz. Jestem w dobrej formie, nie mam kontuzji i trenuję cały czas. Łatwo nie oddam mojego pasa i jestem gotów do jego obrony. Mogę powiedzieć „witaj w KSW”. Może wrócę we wrześniu lub październiku. Mój menadżer rozmawia z Martinem na ten temat. Ja nie wybieram sobie rywali. On stoi na mojej drodze, a ja zawsze łamałem swoich rywali. On ma dwa pasy, duże nazwisko i niektórzy mówią, że to „Polski McGregor”. To jest walka, która mnie motywuje i ja chcę takiego starcia.
powiedział Roberto Soldic.
Podczas swojej ostatniej walki na KSW 50 pokonał przez decyzję Michała Pietrzaka (8-4). „Zgniatacz” wziął tą walkę z bardzo krótkim wyprzedzeniem i mimo wielu krytycznych opinii pokazał sie z dobrej strony i dotrwał z mistrzem do decyzji sędziowskiej. Choć Chorwat nie widzi na ten moment szans na rewanż to stwierdził, że jeżeli KSW będzie chciało taki pojedynek zrobić jeszcze raz, to on znów podejmie rękawice z Polakiem.
Nie widzę tego dlaczego miałbym dać mu rewanż. Jednak jeżeli Martin powie, że mam to zrobić, dam mu rewanż ponieważ mogę pokonać go ponownie. Dla mnie było 3-0. On starał się mnie obalać, a ja wstawałem i on nie mógł mnie skontrolować i do tego w 2 rundzie zaliczył deski. Ja zdecydowanie wygrałem, choć miałem kontuzję, której się nabawiłem w 2 odsłonie walki. On był gotowy do walki na ten pojedynek. Nikt nie dostaje takich ciosów i wstaje jak nie jest przygotowany. Taka walka mnie nie pociąga w przeciwieństwie do starcia z Grzebykiem.
podsumował.
Roberto „Robocop” Soldic jest aktualnym mistrzem KSW w wadze półśredniej. Swój tytuł zdobył na KSW 41, gdzie po świetnej batalii pokonał przez TKO Borysa Mańkowskiego (20-8-1). Stracił go już w pierwszej obronie na KSW 45. W 2 rudzie został znokautowany przez Dricusa Du Plessisa (14-2). Do ich rewanżu doszło pół roku później na KSW 45 i tym razem przez TKO zwyciężył reprezentant klubu UFD GYM. Aktualnie posiada świetną passę 4 wygranych z rzędu.
Zobacz także: Róża Gumienna poznała rywalkę na Babilon MMA 14
źródło: Youtube
