Były pretendent do pasa wagi lekkiej, Dustin Poirier, powrócił już do domu po UFC 302. Na lotnisku został przywitany jak prawdziwy bohater. Nie brakowało okrzyków, czy lokalnych mediów. 

Podczas UFC 302 prawdziwy weteran klatki amerykańskiego giganta – Dustin Poirier, starał się zrealizować swój cel, zostając pełnoprawnym czempionem. Sztuka ta natomiast ostatecznie mu się nie udała. „Diament” zmuszony był uznać wyższość Islama Makhacheva, zostając poddanym dosłownie w ostatniej rundzie.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Choć Amerykanin przygotowuje się do swoich potyczek w znajdującym się na Florydzie American Top Team, na co dzień mieszka w Lafayette, w Luizjanie. Pomimo przegranej, na lotnisku został przywitany przez lokalną społeczność po mistrzowsku.

Zobacz także: „Arman jest d*iwką!” – Mateusz Gamrot broni Poiriera

Na ten moment nieznana jest przyszłość Poiriera. On sam nie podjął jeszcze stuprocentowej decyzji, czy chce jeszcze rywalizować. Istnieje jednak spora szansa, że pojedynek z Makhachevem był ostatnim w jego zawodowej karierze.

Źródło: X/Dustin Poirier