Był królem kategorii średniej, teraz nikt nie wie, co planuje dalej. Przyszłość Israela Adesanyi w UFC stoi pod znakiem zapytania.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Były mistrz wagi średniej – Israel Adesanya przegrał trzy walki z rzędu – kolejno z Seanem Stricklandem, Dricusem Du Plessisem, a ostatnio został brutalnie zatrzymany przez Nassourdine’a Imavova w Arabii Saudyjskiej. Po takim ciągu porażek pytania o możliwe zakończenie kariery same się nasuwają.

Trener: „Jeśli to koniec – jesteśmy i tak błogosławieni”

W rozmowie z Combat TV główny trener City Kickboxing, Eugene Bareman przyznał otwarcie, że nie wie, jakie decyzje podejmie jego podopieczny.

Izzy jest sobą. Nie wiem, co dalej robi, ale to dobre miejsce, w którym się znajduje. Jeśli zdecyduje się wrócić, to wróci. Jeśli nie – i tak zostaliśmy pobłogosławieni. Ja, świat, team. To w stu procentach zależy od niego.

– stwierdził Bareman.

Adesanya nie wygrał od kwietnia 2023 roku, kiedy efektownie znokautował Alexa Pereirę i zamknął jeden z największych rewanżów ostatnich lat. Od tamtej pory to już jednak zupełnie inny zawodnik – wycofany, bez błysku, bez formy. Sam „The Last Stylebender” przyznał w wywiadach, że nie będzie rozpaczał, jeśli nie uda mu się zdobyć mistrzostwa po raz trzeci.

W lipcu Adesanya skończy 36 lat. Jeśli zdecyduje się odejść, jego dziedzictwo i tak pozostaje niezaprzeczalne – dwukrotny mistrz UFC, rekordowa liczba obron tytułu w ostatnich latach i styl, który inspirował całą generację zawodników. Ale pytanie wciąż pozostaje otwarte: czy jeszcze raz zobaczymy go w oktagonie?

Zobacz także: Alexander Volkanovski zapewnia przed UFC 314: „Zobaczycie starego, dominującego Volka”

źródło: Combat TV | foto: Josh Hedges/Zuffa LLC