Akop Szostak, który już podczas gali KSW 45 zadebiutuje w okrągłej klatce organizacji, całe swoje życie ma dziś podporządkowane pracy w sporcie. Nie tylko bowiem sam trenuje, ale również prowadzi jako trener swoich podopiecznych. Jego żona również działa aktywnie w branży sportowej, więc bardzo trudno jest mu powiedzieć kiedy faktycznie ma wolne chwile od pracy.
Niestety można powiedzieć, że w pracy jestem cały czas. Mam klientów, którzy trenują rekreacyjnie, dla siebie, dla przyjemności, no i takich, którzy trenują zawodowo. Przygotowanie natomiast zawodników do startów zawodach, to często praca siedem dni w tygodniu, 24 godziny na dobę. Musimy bowiem być w stałym kontakcie. Więc jak nie trenuję, to również pracuję i można spokojnie powiedzieć, że działam na okrągło. Bardzo jednak lubię to robić i wybierając taką drogę, wiedziałem na co się piszę. Takie życie mi się podoba.
Gdy jednak na horyzoncie pojawią się jakieś wolne chwile, Akop lubi uciec z żoną od codzienności.
Jak tylko mamy wolną chwilę, czy weekend, staramy się z żoną kupić bilety do Hiszpanii, Włoch czy Francji i choćby na te dwa dni lecimy sobie gdzieś w Europę, żeby spędzić luźny weekend i oderwać się nieco od codziennego trybu życia. Uwielbiam też jeść, a niestety przez zbijanie wagi do walki mam ograniczone możliwości w tym zakresie. Natomiast moją ogromną słabością są lody. Dlatego też kocham Rzym, bo tam można zjeść jedne z pyszniejszych lodów na świecie. A np. po walce zasiadam do kubełka lodów, i to nie do jednego.
Praca Akopa, to nie jedyne zajęcie w ciągu dnia, które wymaga od niego sporego zaangażowania.
Aktualnie mamy w domu trzy psiaki. Można powiedzieć, że to są takie nasze dzieciaki. Traktujemy je jak członków rodziny i dbamy o nie najlepiej jak tylko się da. Może w przyszłości będziemy mieli ich więcej, ale trzy psy to już jest sporo obowiązków, a myślimy też o własnym dziecku. Na razie więc zapewne zostaniemy przy trzech psiakach.
Sportowiec promuje również aktywnie adopcję psów ze schronisk.
Wszystkie nasze psy mamy ze schroniska i jakbyśmy brali kolejnego, to na pewno w identyczny sposób. Mnóstwo ludzie reaguje pozytywnie na to co robimy. Zachęcamy więc do adopcji, ale do mądrej adopcji, bo tu też trzeba bardzo rozsądnie do tematu podejść.
Inną pasją Akopa jest motoryzacja i jego sportowy, stuningowany mustang.
Jednym z moich marzeń było od zawsze posiadanie takiego mocno stuningowanego samochodu. Udało się to i cały czas powolutku coś tam w nim sobie grzebię. To jest dla mnie taka forma odskoczni od pracy, od rzeczywistości. Lubię bowiem pojechać sobie na tor, pojechać na drift. Lubię też wyskoczyć na zwykłe gokarty, żeby wsiąść i się pościgać. Generalnie motoryzacja i wyścigi to moja pasja.
Ale nie jedyna. Inną są gry komputerowe.
Lubię pograć, ale gram dość rzadko, bo niestety obowiązków mam coraz więcej, a czasu coraz mniej. Teraz np. w ogóle krucho u mnie z czasem. Codziennie mam bowiem dwa treningi i konsultacje z podopiecznymi. Może więc raz w tygodniu włączam konsolę dosłownie na 20, 30 minut. Ale jeśli tylko mam więcej czasu, to na pewno jest to jedna z moich ulubionych rozrywek w domu.
To co zajmuje Akopa, to również ciągła nauka, ale w wolnych chwilach stara się znaleźć również czas na coś innego.
Dość dużo czasu poświęcam na ciągłe dokształcanie się, na naukę w zawodzie. Teraz nawet wracam na studia i będę robił specjalizację z dietetyki klinicznej. Staram się więc dużo uczyć i przez to też czytam głównie książki branżowe i tematycznie związane z zawodem. Natomiast gdy zbliża się walka, czytanie odchodzi w kąt, bo też ciężko mi się skupić na czymś innymi niż na treningu. Natomiast kino, które nie wymaga ode mnie dużego zaangażowania intelektualnego, w okresie przygotowania do walk jak najbardziej się pojawia w moim rozkładzie dnia. Więc jak się uda, to raz w tygodniu staramy się z żoną coś zobaczyć. Kawa, kino, staramy się po prostu gdzieś wyjść i miło spędzić czas.
Żeby poznać więcej ciekawostek z życia Akopa Szostaka, zapraszamy również do śledzenia jego profili w mediach społecznościowych.
źródło: kswmma.com