Wedle doniesień MMAfighting.com, sprawa sądowa Conora McGregora dotycząca rozróby, jaką wywołał przed UFC 223, dobiegła końca. Zawodnik przyznał się do winy.

Pierwsze przesłuchanie w tej bulwersującej sprawie, na którym Conor McGregor pojawił się osobiście, występując „z wolnej stopy”, odbyło się 14 czerwca, a kolejne zaplanowano na 26 lipca.

Dziś były podwójny mistrz UFC, Conor McGregor, usłyszał wyrok w sprawie toczącej się z urzędu przed sądem Kings County Courthouse na Brooklynie w Nowym Jorku. Sąd oddalił wszelkie zarzuty wobec zawodnika w ślad za ugodą, którą  zawarto.

Zgodnie z ugodą, McGregor przyznał się do zarzucanych mu czynów i odbędzie karę w postaci 5 dni prac społecznych, podda się przez 1-3 dni procesowi oceny agresywności i łatwego wpadania w złość (takie warsztaty psychologiczne) oraz zapłaci zadośćuczynienie za szkody materialne wyrządzone podczas ataku na busa UFC przed kwietniową galą.

Zawodni ma zakaz zbliżania się do trzech osób, których bezpieczeństwo i integralność cielesną naruszył podczas rozróby, w tym do Raya Borga and Michaela Chiesa’y. Zakaz obowiązuje do 2020 roku.

Co ciekawe: ugoda zawarta z sądem zakłada, że sposób, w jaki sąd ukarze McGregora nie wpłynie negatywnie na jego wizę podróżną. Poza tym zawodnik nie odsiedzi ani jednego dnia w więzieniu i nie będzie miał śladu w kartotece.

W kontekście planów UFC na zorganizowanie walki Conora z aktualnym mistrzem wagi lekkiej, Khabibem Nurmagomedovem, w październiku tego roku, powyższe rozwiązanie wydaje się zadowalać zarówno samego zawodnika, jak i UFC.

 

źródło: MMAfighting.com