Daniel Cormier nie ma wątpliwości, że Jon Jones w końcu zmierzy się z Tomem Aspinallem. Ale jego zdaniem coś poważnie powstrzymuje mistrza przed szybkim powrotem do oktagonu.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Mimo licznych zapowiedzi i zapewnień ze strony Dany White’a, pojedynek o unifikację tytułów wagi ciężkiej wciąż nie został zestawiony. Jon Jones długo milczy lub publikuje enigmatyczne wypowiedzi, podczas gdy Tom Aspinall wciąż czeka na swoją szansę. Według Cormiera przyczyną może być bolesna świadomość upływu czasu.
Jon ma teraz 38 lat i patrzy na 30-latka, który jest większy, młodszy, świeższy… i myśli: „to się odwróciło”
– powiedział Cormier na swoim kanale YouTube.
Już nie widzi oznak zużycia na twarzach rywali, tylko na swojej. Patrzył na Stipe’a, który po przerwie wyglądał na starszego. A teraz patrzy w dół na młodego faceta i ma takie „ehh…”.
Cormier zaznacza, że nie uważa Jonesa za tchórza. Ale dostrzega realny lęk przed tym, co może się wydarzyć.
On się nie boi, nie zrozumcie mnie źle. Ale myślę, że to wystarczająco, by zasiać wątpliwość. Wiecie, czego on się może najbardziej obawiać? Że Aspinall go znokautuje. I to dosłownie. Że padnie na plecy, nieprzytomny. A on nie chce mieć tego obrazu siebie w głowie.
– dodał były mistrz.
Ja sam widziałem, jak przegrywałem. To okropny widok. Nie każdy chce to przeżyć.
Jon Jones nigdy nie przegrał przez nokaut. Jego jedyna porażka w rekordzie to kontrowersyjna dyskwalifikacja. Tom Aspinall tymczasem odprawił trzech ostatnich rywali nokautami w łącznym czasie 3 minut i 22 sekund, co czyni go jednym z najniebezpieczniejszych pretendentów w historii królewskiej kategorii.
Mimo wszystko, Cormier wierzy, że Jones podejmie wyzwanie. Bo nie pozwoli sobie na to, by zostać zapamiętanym jako ten, który uciekł.
Nie sądzę, by oddał pas bez walki z nim. Zbyt mocno przemawiałoby za tym, że „uciekł”. A jego ego tego nie zniesie.
– ocenił Cormier.
Dla niego sama myśl, że ludzie mogliby uznać, że się bał, znaczy więcej niż ryzyko porażki. Tym bardziej że istnieje realna szansa, że on po prostu wyjdzie i przerośnie Toma Aspinalla. Naprawdę nie wiemy, co się stanie. Ale sądzę, że on zawalczy. Nie trzeba będzie mu odbierać pasa. On to zrobi. Nawet jeśli mógłby po prostu odejść, mówiąc: „jestem najlepszy, nie muszę już nic robić”. Siła tej myśli, że uciekł, będzie zbyt duża.
Zobacz także: Petycja o odebranie pasa Jonowi Jonesowi przekroczyła 130 tysięcy podpisów!
źródło: YouTube / Daniel Cormier | foto: Getty Images