O takiej walce mówiło się od kilku lat. Cris Cyborg zarzucała Rondzie, że ta przed nią ucieka, bo boi się porażki. Rowdy tymczasem traktowała Cris odrobinę z przymrużeniem oka, uważając najwyraźniej, że dla Brazylijki „za wysokie progi”…
Dziś wiemy, że w UFC raczej tego starcia nie zobaczymy, nie tylko dlatego, że nie zanosi się na powrót Rondy Rousey do organizacji oraz do uprawiania MMA. Sama Cristiane Santos nosi się bowiem z myślą o tym, aby znaleźć sobie inną przystań, bo UFC bardzo po macoszemu podchodzi do budowania dywizji piórkowej kobiet.
Zobacz także: Cris Cyborg uważa, że walka z Amandą Nunes będzie ostatnią, jaką stoczy w UFC
Obecnie Rowdy realizuje swoje sportowe ambicje w WWE i jak się okazuje, Cris nie miałaby nic przeciwko temu, aby zmierzyć się z byłą mistrzynią UFC właśnie w ringu tej organizacji. Jak wiadomo, kategorie wagowe, które zawsze były przeszkodą w zorganizowaniu pojedynku między paniami w klatce, nie stanowią problemu dla WWE.
W rozmowie z MMAfighting.com Cris Cyborg wypowiedziała się na temat występów Rondy w WWE.
Oglądałam jej występ w WWE. Poszła inną ścieżką, tak? Przez to, że przegrała i nie wróciła do MMA, wszyscy zobaczyli, że nie jest do MMA stworzona. Gdyby była, to wróciłaby nawet z przegraną, jak robią to wszyscy inni sportowcy. Przegrywanie to część sportu.
W WWE może robić, co chce, bo wszystko jest z góry ustalane. Ale wydaje mi się, że jest tam szczęśliwa. To ciężka praca, bo musi tam grać, a to z pewnością nie jest proste, ale radzi sobie dobrze.
Brazylijka odniosła się także do potencjalnej walki z Rousey w ringu WWE:
Sądzę, że największą obawą Rondy była zawsze przegrana ze mną, zatem, gdybyśmy miały zawalczyć w WWE, to ona musiałaby wygrać. Nie mam aż tak wielkiego ego i gdybyśmy miały dać show dla publiki czy coś w tym stylu, to nie ma problemu. Ale póki co, nie widzę tam siebie.
Jednocześnie, pewna swego Cyborg zapewniła, że wie, co stałoby się w prawdziwej walce.
źródło: MMAfighting.com