Wielki krokami zbliża się kolejna mistrzowska walka Joanny Jędrzejczyk w UFC. Polka stanie do boju z groźną Weili Zhang, która odebrała tytuł swojej poprzedniczce brutalnie rozbijając ją już w pierwszej rundzie. Jakie szanse na odzyskanie pasa ma Polka? Jakie kursy na walkę przewiduje legalny polski bukmacher Fortuna? Sprawdzajcie!
Bartosz: Jest to z pewnością jeden z najważniejszych pojedynków dla polskich kibiców w 2020 roku. Obie zawodniczki dysponują dużymi umiejętnościami głównie w płaszczyźnie stójkowej. Chinka w 2019 roku zaszokowała świat MMA pokonując przed czasem Jessicę Andrade. Oczywiście wyczyn Weili Zhang nie był żadnym wypadkiem przy pracy tylko stemplem, który potwierdził jej wysokie zdolności. Chinka jest zawodniczką niezwykle silną fizycznie, co może być sporym problemem dla Polki w pierwszych minutach starcia. Do tego Weili bardzo lubi walkę w półdystansie i często z tych wymian wychodzi zwycięsko. Na pochwałę zasługuje również jej praca w klinczu, co może w tym starciu okazać się bardzo pomocne, ponieważ Polka w tym aspekcie już nie raz wykazała się prawdziwym mistrzostwem. Jednak należy zauważyć, że Jędrzejczyk będzie dla niej najpoważniejszym wyzwaniem w karierze. I to jest na pewno problem dla Chinki, która w swojej karierze, poza Brazylijką, nie mierzyła się z zawodniczką o choćby zbliżonej klasie sportowej do swojej najbliższej rywalki.
Kolejnym argumentem przemawiającym za Polką jest na pewno kwestia doświadczenia w walkach na dystansie pięciu rund, które jest u Zhang na zerowym poziomie. „JJ” stoczyła siedem pojedynków trwających 25 minut. I ten aspekt jest jednym z najważniejszych atutów przemawiających za Polką, która wie jak odpowiednio prowadzić pojedynek, zdobywając przewagę i przy tym odpowiednio rozkładać siły. Joanna w swojej bogatej karierze w mieszanych sztukach walki nie raz udowadniała, że jest najlepiej techniczni wyszkoloną zawodniczką w dywizji słomkowej. Jej arsenał technik jest przeogromny. Asia bardzo lubi w walkach korzystać z kopnięć i to niemal wszystkich rodzajów. Jej kombinacje zakończone niskim kopnięciem stały się wręcz jej wizytówką. Do tego dołóżmy kopnięcia frontalne, które świetne hamują zapędy rywalek, dając jej przewagę. Należy pamiętać, że w swojej karierze reprezentantka klubu American Top Team mierzyła się już zawodniczkami, które dysponowały ogromną siłę fizyczną, jak choćby wspomniana już Jessica Andrade czy Claudia Gadelha.
Wielu fanów po ostatnich porażkach „JJ” martwiło się regresem jej poziomu sportowego, który według mnie wcale nie nastąpił. Należy pamiętać, że Jędrzejczyk przegrywała tylko zawodniczkami ze ścisłej czołówki, takimi jak Rose Namajunas czy Valentina Shevchenko. Dodatkowo jej ostatni bój z Michele Watterson pokazał, że Polka cały czas jest czołową wojowniczką w swojej kategorii. Według mojej oceny początek walki może należeć do Weili, która narzuci dosyć ostre tempo starając się ustrzelić swoją przeciwniczką. Joanna musi wykorzystać swoją pracę nóg, aby unikać ataków ze strony Chinki. Asia dzięki swoim niskim kopnięciom będzie starała się stopować swoją rywalkę. Wraz z upływem czasu siły zaczną opuszczać mistrzynię, co od trzeciej rundy zacznie wykorzystywać „JJ”, która zacznie zasypywać Zhang swoimi kombinacjami, korzystając z bogatego arsenału technik. W mojej ocenie jednak Polka nie da rady wygrać przed czasem, ponieważ mimo swoich umiejętności, nie posiada nokautującego ciosu. Ale mimo, to uda jej się zwyciężyć na punkty. Mój typ: Joanna Jędrzejczyk zwycięży przez decyzję.
Grzegorz: Pojedynek na szczycie kategorii słomkowej pomiędzy byłą, wieloletnią dominatorką – Joanną Jędrzejczyk a robiącą od jakiegoś czasu furorę, aktualną mistrzynią – Weili Zhang, zapowiada się naprawdę ciekawie. Czy Polka ma szansę wrócić na tron? Ma, niemałe, ale… zadanie to będzie piekielnie trudne. Można śmiało zaryzykować tezę, że Jędrzejczyk będzie się mierzyła z największym aktualnie wyzwaniem w kategorii słomkowej. Chinka jest bowiem niesamowicie przekrojową zawodniczką. Ma fenomenalną stójkę, potrafi klinczować i doskonale pracować tam ciosami, umie mocno uderzyć, dobrze jej wychodzą obalenia a także nie jest jej obce poddawanie rywalek. W dodatku jest niesamowicie silna fizycznie, a pojedynek z Valentiną Shevchenko pokazał, że Polka miewa problemy z siłą rywalek. Sporo osób porównuje tę walkę do starcia z Jessicą Andrade, co jest kompletnie niezrozumiałe. Poza mocnym ciosem, tak naprawdę Weili Zhang nie ma żadnych wspólnych mianowników z Brazylijką. Przynajmniej w obszarze stójkowym. Andrade to typowa brawlerka, która bez większej techniki, rzuca cepy na lewo i prawo, napiera jak czołg, jest niesamowicie sztywna i nie pracuje praktycznie w ogóle na nogach. W dodatku bywa wolna, co zawodniczkom z dobrą pracą na nogach, jak Rose czy właśnie „JJ” pozwala łatwo unikać jej szarż. Chinka – zupełnie odwrotnie. Mimo niebywałych gabarytów, jest bardzo zwinna i lotna na nogach. Potrafi świetnie kontrować, uderza niezwykle technicznie. Dlatego doszukując się analogii do pojedynku Polki z Andrade w tej walce, sporo osób popełnia błąd.
Czym Jędrzejczyk może zagrozić Zhang? Szanse Polki będą rosły wraz z każdą rundą, gdyż stoczyła mnóstwo pięciorundowych bojów, większość w obronie pasa. Chinka natomiast nigdy nie miała okazji sprawdzić się na takim dystansie. Czy będzie umiała rozłożyć siły na tyle, by prowadzić pojedynek przez 25 minut w tym samym tempie? Ciężko powiedzieć, jedno jest natomiast pewne – była polska mistrzyni na pewno w tym aspekcie będzie górowała. Nie sposób wykluczyć scenariusza, wg którego Polka przetrwa 2 pierwsze rundy i zacznie przejmować stery walki w swoje dłonie, lecz domniemane braki kondycyjne u Zhang to jedynie domysł, gdyż na dystansie trzech rund prezentowała się doskonale, lecz oczywiście – ze znacznie słabszymi rywalkami.
Ostatnimi czasy, Jędrzejczyk powróciła do używania frontalnych kopnięć i składania kombinacji. Jeśli będzie w stanie szybko i sprawnie wyczuć dystans, może porozbijać Chinkę, która zapowiedziała, że z chęcią spróbuje się w płaszczyźnie Polki. Niewykluczone jednak, że narrację tę prowadzi w celu zmylenia obozu Jędrzejczyk i w miarę szybko uda się po obalenie. W 3 na 4 toczonych walkach dla UFC, notowała udane sprowadzenia. Jedynie w 42-sekundowej deklasacji, jaką zafundowała Jessice Andrade, nie zdążyła zanotować żadnego obalenia. Podsumowując, Jędrzejczyk musi przede wszystkim unikać klinczu, w którym wyraźnie silniejsza i posiadająca lepsze warunki fizyczne Zhang, będzie dominowała. W dodatku, Polka musi szybko wyczuć odpowiedni dystans i dobrą pracą na nogach nie dać się zbliżyć mistrzyni na tyle, by nie zanotowała sprowadzenia. Chinka ma dobrą kontrolę w parterze i byłej polskiej mistrzyni wstać spod niej będzie niebywałe ciężko. W dodatku, będąc w parterze z chińską zawodniczką, Jędrzejczyk będzie musiała być czujna na liczne próby poddań, którymi zapewne będzie ją próbowała zaskoczyć rywalka. Zhang potrafi poddawać przeciwniczki naprawdę wieloma technikami. Mój typ: zwycięstwo Zhang przed czasem.
Kursy na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Jędrzejczyk: 2.03
Zhang: 1.7
Jeśli chcesz obstawić tę lub inne gale MMA, zajrzyj koniecznie TUTAJ lub kliknij w banner poniżej.