Czy zobaczymy jeszcze byłego mistrza kategorii półśredniej w klatce największej polskiej organizacji? On sam nie wyklucza, że możemy nie mieć już takiej okazji.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Dwa lata minęły od ostatniej walki Borysa Mańkowskiego (22-11-1) i chyba nie zapowiada się na koniec rozbratu z klatką największej polskiej organizacji. Były mistrz kategorii średniej pomimo nienajlepszych ostatnio występów, wciąż ma za sobą liczną grupę fanów, którzy wymieniają jego nazwisko przy każdej okazji. Jedną z ostatnich była jubileuszowa gala KSW 100, z której w ostatnim momencie wycofał się Mariusz Pudzianowski. Borys dostał nawet telefon od Wojsława w tej sprawie. Finalnie miejsce „Pudziana” zajął jednak Arek Wrzosek, a „Diabeł Tasmański” oglądał wydarzenie w roli gościa. Swoją charyzmą i widowiskowym stylem walki, przez lata zbudował sobie mocną społeczność w mediach i jak sam przyznał w wywiadzie dla FANSPORTU, ma czym się zająć i może układać sobie życie jak chce:

Nie ukrywam, że przyczyniły się do tego kontuzje. Jedna, druga, trzecia. Wpadłem w jakby taką falę. A ja po prostu nie lubię czekać, tak na nie wiadomo co. W okresie, w którym mnie to wszystko łapało, próbowałem otworzyć skrzydła i robić różne rzeczy, które mnie interesowały. No i się wkręciłem w te różne rzeczy i nie ukrywam, że sprawia mi to mega frajdę i radość, więc nie wiem. W tym roku generalnie spróbuję trochę czegoś innego i jak mi to wyjdzie, to nie wiem czy nie pójdę 1000% w to. (…) Ja miałem 17 lat, jak miałem już pierwszą zawodową walkę. To jakby nie było, trochę tych lat minęło w oktagonie, gdzie byłem cały czas w tunelu. I ja naprawdę cały czas się ograniczałem, dlatego, że wiedziałem, że tu trzeba być w tunelu, żeby osiągnąć swój najwyższy poziom. Ale nie ukrywam, że życie mnie bardzo pociąga w różne strony i jeżeli mogę się na nie otworzyć, a coraz bardziej to robię, to zaczynam po prostu czuć frajdę, szczęście i radość. A wydaje mi się, że to jest najważniejsze w tym wszystkim i walki dały mi to, że mogę sobie na to pozwolić.

Na pytanie prowadzącego, czy jest szansa, że nie zobaczymy go już więcej w klatce KSW, odparł jednoznacznie:

Może tak być. Nie wiem co będzie dalej. Jeśli wyjdzie plan, który mam w głowie, to będę musiał się w niego zaangażować, co może zająć z 5 lat.

Zobacz także: Khabib wyprowadzony z samolotu. O co poszło?! [WIDEO]

Źródło: FANSPORTU. Fot.: Instagram / Borys Mańkowski