Damian Janikowski który już w maju zadebiutuje w formule MMA podczas KSW na Stadionie Narodowym w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego opowiada o swoich przygotowaniach do nadchodzącej walki oraz o przyswajaniu nowych technik.

Muszę przyzwyczaić ciało do nowych ruchów, kroków, ale nauka sprawia mi dużą radość. Robert i Kamil nie muszą mi pokazywać danego ćwiczenia wiele razy, bo szybko przyswajam wiedzę. Trenerzy nie spodziewali się, że po paru miesiącach treningów we Wrocławiu będę tak mobilny i zdolny technicznie.

Janikowski opowiedział również dlaczego nie trenuje jeszcze na pełnych obrotach:

Zrobiliśmy badania krwi, wyniki nie wypadły rewelacyjnie. A to dlatego, że w zapasach trenowałem jak maszyna. Trener Jeleniewski powiedział, że i tak mam końskie zdrowie, skoro teraz mogę pracować na wysokich obrotach. W zapasach zaniedbana była odnowa biologiczna, nie przywiązywano wagi do roztrenowania, odpoczynku. W ciągu ostatnich dwóch lat zostałem zakatowany. Dlatego przez najbliższy miesiąc będę ostrożny. Gdy organizm będzie gotowy, zacznie się okres ciężkich treningów.

Przeciwnika dla Damiana Janikowskiego powinniśmy poznać w ciągu miesiąca, kogo widziałby dla swojego podopiecznego trener Piotr Jeleniewski?

Nie chcę, żeby ktoś pomyślał, że interesuje nas słaby przeciwnik. Chcemy, aby był to godny rywal, choć zdajemy sobie sprawę, że karierę Damiana należy budować w sposób odpowiedzialny i rozsądny.

źródło: Przegląd Sportowy
foto: Facebook