Dana White potwierdza gotowość Jona Jonesa do walki z Tomem Aspinallem, jednocześnie definitywnie zamykając drzwi przed powrotem Francisa Ngannou.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Jon Jones będzie walczył z Tomem Aspinallem, a Dana White obiecuje zrealizować to starcie w najbliższej przyszłości. To najnowsze stanowisko prezesa UFC w reakcji na ostatnią wymianę słów między Jonesem a Aspinallem, podczas gdy bardzo oczekiwana walka pozostaje na razie bardziej plotką niż rzeczywistością.

W ciągu ostatniego tygodnia Aspinall posunął się do tego, by ogłosić się niekwestionowanym mistrzem, życząc jednocześnie Jonesowi powodzenia na emeryturze. Jones odpowiedział, że tak naprawdę nie obchodzi go, czy UFC zdecyduje się odebrać mu pas w wadze ciężkiej. Następnie Jones wyraził zainteresowanie potencjalnym starciem z Francisem Ngannou.

Mówiłem to od początku. Jon Jones zgodził się na tę walkę.

powiedział White na konferencji prasowej po UFC 316.

Jon Jones otrzymał ofertę i zaakceptował ją. Jon zgodził się walczyć z Tomem, tak. Słyszeliście mnie przez ostatni czas, gwarantuję, że ta walka się odbędzie. Ta walka się odbędzie. Opowiedzieliście mi o szalonych rzeczach, które dzieją się na Instagramie i innych miejscach, ale tak, mówiłem, że Jon będzie walczył z Tomem.

To mnóstwo hałasu, ale White twierdzi, że Jones już zaakceptował ofertę walki z Aspinallem, a to tylko kwestia sfinalizowania umowy.

White przyznaje, że nie widział wszystkich wiadomości, które Jones opublikował w ciągu ostatniego tygodnia, w tym jego zainteresowania walką z Ngannou, ale nie traci snu z powodu tego, co dzieje się w mediach społecznościowych.

Prawdopodobnie nie.

odpowiedział White na pytanie o szanse Ngannou na powrót do UFC.

White nie rezygnuje z nadziei na zorganizowanie Jones vs. Aspinall tylko z powodu najnowszej wymiany zdań między dwoma zawodnikami.

Nie nadążam za plotkami.

powiedział White.

[Jon Jones] wrócił dziś lub wczoraj, był w Tajlandii. Jest w domu. Będziemy w domu dziś wieczorem, a we wtorek to wszystko wyjaśnimy. Tom Aspinall to ten zawodnik. To on. Słuchajcie, jeśli [Jones] chce przejść na emeryturę i nie chce walczyć, nic nie można zrobić. Nie chciałem, żeby Khabib [Nurmagomedov] przeszedł na emeryturę. Myślałem, że [Daniel Cormier] mógłby zostać dłużej. To nie moja sprawa. Zrobię, co mogę, żeby zorganizować walkę, jeśli będzie to możliwe. Jeśli mówi te szalone rzeczy, nie zdawałem sobie z tego sprawy.

Oczywiście White przyznał, że za każdym razem, gdy pracował nad organizacją walki z Jonesem, wymagało to trochę dodatkowego wysiłku, ale to nic nowego dla niego.

Przechodzę przez to od dnia, gdy zaczął walczyć. To definitywnie proces. On i Anderson Silva, za każdym razem w historii prowadzenia biznesu z tymi facetami, gdy przychodzi czas na zorganizowanie im walk, to jak radzenie sobie z artystami. To interesujące. To walka Aspinall. Rozmawiamy z tym dzieciakiem od zawsze o tym i to jego walka. Słuchaj, nie można zmusić ludzi do walki. Jeśli Jon nie chce walczyć, nie można go zmusić. Możemy próbować go zmusić do walki. Możemy najwyżej podrzucić mu rzeczy, które zainspirują go do walki.

White zareagował również na internetową petycję, która została rozpoczęta w sprawie odebrania Jonesowi pasa w wadze ciężkiej, aby Aspinall mógł ruszyć naprzód jako niekwestionowany mistrz.

Jones żartował, że ma nadzieję, iż petycja osiągnie 200 000 podpisów, ale nawet ta liczba nie zmusi UFC do podjęcia kroków.

Każdy człowiek na Ziemi wysyłał mi już chyba [petycję] na priv.

powiedział White.

Tak, widziałem to. Ilu jest fanów na całym świecie? Około 400 milionów czy coś takiego. 130 000 ludzi chce zobaczyć go pozbawionego pasa. To dość głupie, wiecie? 

Pomimo wszystkich krążących plotek i nieustannych rozmów między Jonesem a Aspinallem online, White pozostaje pewny, że w końcu sfinalizuje umowę, co jest przynajmniej częścią powodu, dlaczego nie zwraca uwagi na pogłoski.

Dopóki nie usłyszycie tego stąd lub nie wydamy komunikatu prasowego, nie wierzcie w te bzdury” – powiedział White. Dopóki nie wyjdziemy i nie powiemy czegoś konkretnego, to wszystko bzdury. Po prostu nie daje się już wciągnąć w te rzeczy. Nawet mnie to nie obchodzi. Nawet nie słucham tego, a przez większość czasu te rzeczy, które słyszę, słyszę od was, gdy przychodzę na takie rzeczy jak ta. Poza tym nie obchodzi mnie to i nie zwracam uwagi na żadne z tych rzeczy. Ale tak, Jon zgodził się walczyć z Tomem, to fakt.

powiedział ze stanowczością szef UFC.

źródło: konferencja prasowa po UFC 316