Jakiś czas temu UFC zwolniło z kontraktu Coreya Andersona, aby ten mógł negocjować umowę z Bellatorem. „Overtime” finalnie doszedł do porozumienia i związał się z organizacją Scotta Cokera.
Dana White zapytany ostatnio, dlaczego UFC zgodziło się, aby ich czołowy zawodnik kategorii półciężkiej zasilił szeregi konkurencyjnej organizacji, odpowiedział następująco:
Przede wszystkim jest to dla niego właściwy ruch. To nie jest coś, czego nigdy wcześniej nie robiliśmy.
51–letni promotor stwierdził również, że Anderson ma większe szanse na odniesienie sukcesu właśnie w Bellatorze, czym niejako zakwestionował jego ambicje sportowe.
Myślę, że on czuje i my czujemy, że może tam bardziej konkurować.
Oczywiście słowa White’a nie umknęły uwadze Coreya, który odniósł się do nich za pośrednictwem mediów społecznościowych.
It doesn't bother me that he's still lyin on my name. Anyone who knows me or knows MMA knows this isn't true. But what doesn't sit right with me is the people I consider close to me who have power that knows this isn't true are sitting quiet. Just know I see you. #thataintloyal https://t.co/xRhP5wsHuf
— Corey 'Overtime' Anderson (@CoreyA_MMA) August 24, 2020
„Nie przeszkadza mi, że on wciąż kłamie na mój temat. Każdy, kto mnie zna lub zna się na MMA, wie, że to nieprawda. Ale to, co mi nie pasuje, to ludzie, których uważam za bliskich, którzy mają władzę, którzy wiedzą, że to nieprawda, a siedzą cicho. Wiedzcie, że was widzę. #toniejestlojaność”
Zobacz także: „Tylko niebo jest limitem” – Frankie Edgar zmotywowany po ostatnim zwycięstwie
Źródła: MMA Junkie, Twitter