Wielu długo zastanawiało się, dlaczego jeden z niekwestionowanie najlepszych zawodników wagi półśredniej, wciąż nie został zwerbowany do UFC. Dopiero niedawno Ben Askren (18-0) podpisał kontrakt z amerykańską organizacją, co niektórzy uważają za wyraźny sygnał, że z jakiegoś powodu szefostwo UFC nie przepada za „Funky”.
W tej niewygodnej sprawie głos zdecydował się zabrać sam Dana White. Prezes UFC oświadczył, że Askren był planowany na miejsce, które właśnie zostało zwolnione po odejściu Demetriousa Johnsona (27-3):
Po prostu rozmawialiśmy. Ten gość myśli, że go nienawidzę. Gdybym cię nienawidził… To ja wpadłem na pomysł tej umowy, to był mój pomysł. Po co miałbym to robić, gdybym tak bardzo cię nienawidził i nie chciałbym, żebyś tu był? To nie ma sensu.
Co ciekawe, Dana White zablokował Askrena na Twitterze już parę dobrych lat temu. Jak się okazało, nie miał pojęcia, że fakt ten może mieć jakiś związek z tą sprawą:
Nie wiedziałem, że był zablokowany na Twitterze. Nie traktowałem tego priorytetowo. Zrobiłem jakieś gówno, ale tak, moja dziewczyna odblokowała go na Twitterze.
A jak odnosi się do tego Askren? Pewnie niedługo się dowiemy, ponieważ takie słowa White’a na pewno nie pozostaną bez odzewu.
źródło: bjpenn.com