Dana White przyłączył się jako gość do Jima Nortona i Matta Serry podczas podcastu UFC Unfiltered w tym tygodniu i opowiedział m.in. o swojej rozmowie z Rondą Rousey, którą odbył na kilka godzin przed nagraniem programu. Wywnioskował z tej rozmowy, że była mistrzyni nie ma zamiaru wrócić do oktagonu.

Zabawne, że akurat mnie o nią pytacie, bo faktycznie rozmawiałem z nią dziś w drodze na siłownię.

powiedział White i dodał:

Ma się dobrze, robi swoje. Natomiast, jeśli miałbym teraz dać odpowiedź, to choć wolałbym zostawić ten temat jej, bo przecież to od niej zależy nie ode mnie, ale nie sądzę, że ona jeszcze kiedyś zawalczy.
Myślę, że skończyła z tym i ma zamiar odjechać w stronę zachodzącego słońca i żyć poza fighterskim światkiem.

Następnie White wyraził swoją opinię na temat odejścia Rousey ze świata MMA podkreślając, iż uważa, że Ronda chce czegoś więcej od życia poza rozwijaniem kariery w mieszanych sztukach walki.

Nie chodzi nawet o to, co wydawało się być niedostrzegalne, że ona jest tak bardzo nastawiona na rywalizację i jej rekoord znaczy dla niej wszystko. Wydaje mi się, że po przegranej zaczęłą się zastanawiać: Do diabła, po co ja to robię? Czy to jest całe moje życie? Czy to tylko tyle? Myślę, że ona chce doświadczyć czegoś innego. Ona już ma wystarczająco dużo pieniędzy i nigdy nie będzie ich potrzebować. Jeśli nie wydajesz kasy jak wariat, jak Floyd [Mayweather], to mając tyle pieniędzy co Ronda, nie będziesz nigdy potrzebował ich zarabiać więcej.

Dana oczywiście zdaje sobie sprawę z tego, że strata Rondy jest dużym ciosem dla UFC, ale cieszy się, że zawodniczka może robić to, co sprawia jej radość. White podkreśla, że nie będzie robił jej żadnych trudności, jeśli zdecyduje się odejść.

Słuchaj, stary, cieszę się jej szczęściem. Ona się pojawiła i zmieniła świat. Wprowadziła kobiece sztuki walki na inny lewel I była częścią największych kobiecych walk świata. Mam nadzieję, że te dokonania mogą zostać pobite. Nie wiem, czy do tego dojdzie, ale mam taką nadzieję.

Prezydent UFC odniósł się także do fali krytyki, jaka spadła na głowę trenera Rondy, Edmonda Tarverdyana:

Nikt go nie krytykował, gdy Ronda wygrywała. To są sprawy między nimi. Wszyscy twierdzą, że powinna go zwolnić. Nagle są pieprzonymi ekspertami. Kiedy wygrywała nikt nie mówił, że powinna sobie szukać innego trenera, a jak tylko przegrała, to nagle wszyscy tak mówią.

źródło: flocombat.com