Conor McGregor znów rozpalił wyobraźnię fanów, ogłaszając, że jego powrót do UFC ma odbyć się latem przyszłego roku w Białym Domu. Jednak prezes organizacji Dana White szybko sprowadził wszystkich na ziemię – nic nie jest jeszcze ustalone.

Po gali UFC 320 szef organizacji odniósł się do głośnych wypowiedzi Conora McGregora, który niedawno zasugerował, że jego walka w ramach gali „UFC White House” jest już przesądzona. Irlandczyk, po rezygnacji ze startu w wyborach prezydenckich w swoim kraju, stwierdził nawet, że nie negocjuje z UFC, lecz… ze Stanami Zjednoczonymi.

Nie negocjuję w swoim imieniu jak zwykle. Rozmawiam ze Stanami Zjednoczonymi w imieniu Irlandii. To wyjątkowa sytuacja. Donald Trump i jego administracja są w pełni zaangażowani i wspierają ten projekt.

 – mówił Conor McGregor, cytowany przez Championship Rounds.

Na te słowa szybko zareagował Dana White, który podczas konferencji po UFC 320 jasno wyjaśnił sytuację.

Wciąż rozmawiamy o produkcji i tym, jak miałoby to wyglądać w Białym Domu. Nie rozpoczęliśmy jeszcze negocjacji żadnych walk. To ruszy dopiero w lutym. Conor oczywiście bardzo chce walczyć na tej gali, co widać, ale nic nie jest jeszcze dogadane.

– podkreślił szef UFC w rozmowie z MMA Junkie.

White dodał też, że priorytetem na najbliższe miesiące jest mocne otwarcie nowego kontraktu z telewizją Paramount.

Na razie skupiamy się na debiucie na nowej platformie. W styczniu chcemy dostarczyć ogromną galę, a dopiero później zajmiemy się kartą w Białym Domu. Już teraz mogę powiedzieć, że będzie to największa gala w historii naszej organizacji.

 – zapowiedział.

Zobacz takżeConor McGregor szczerze o sławie: „Prawie mnie to złamało”

źródło: MMA Junkie, Championship Rounds | foto: John Locher / Associated Press