Dana White podał powód, dla którego nie założyl pasa na biodrach Francisa Ngannou po walce z Cirylem Gane na UFC 270.
Mick Maynard był osobą, która założyła pas na talię Francisa Ngannou (17-3) po jego zwycięstwie nad Cirylem Gane (10-1) na gali UFC 270 – obowiązek, który zazwyczaj spadał na szefa UFC. Dana White nie wziął udziału w konferencji prasowej po gali.
Podczas sesji Q&A dla fanów na ESPN+ w środę, White wyjaśnił, dlaczego nie było go w oktagonie, aby pogratulować Ngannou zwycięstwa.
Nie było mnie tam na głównej walce wieczoru – właściwie wyszedłem z areny zaraz po co-main evencie, bo za kulisami działy się rzeczy, którymi się zajmowałem. Jeśli ktokolwiek myśli, że okazywałem jakikolwiek rodzaj braku szacunku wobec Francisa – widziałem Francisa przez cały tydzień, wy idioci. Uścisnąłem mu rękę, przywitałem się z nim, byłem tam podczas spotkania twarzą w twarz. Jeśli ktokolwiek myśli, że był to jakiś rodzaj braku szacunku wobec Francisa, to ja też nie byłem tam na walce Bispinga z Rockholdem, bo miałem do czynienia z pewnymi sprawami. Miałem na sobie tylko koszulkę, żeby wejść do klatki i założyć pas Bispingowi. Nie mogłem jednak zdążyć, żeby założyć pas Francisowi.
stwierdził White.
Nieobecność White’a była szczególnie zauważalna ze względu na to, że Ngannou w ostatnim czasie nie doszedł do porozumienia z UFC w sprawie nowego kontraktu.
White says that he walked out of the arena right after the co-main event because there was something going on backstage that he was dealing with.
White calls the people that think he was disrespecting Ngannou „idiots”.
— Aaron Bronsteter (@aaronbronsteter) January 27, 2022
źródło: Twitter