Daniel Cormier na UFC 241 stracił pas wagi ciężkiej. Nie ukrywa intencji do zakończenia trylogii i to z wygraną na swoim koncie.

Były podwójny mistrz twierdzi, że nie daj z siebie wszystkiego w sierpniu i wskazał możliwy czas na powrót:

Zawalczę z tym gościem ponownie. Zrobię to w odpowiedni sposób i oby to wystarczyło, by moja ręka powędrowała do góry. Chcę wyjść i zrobić, co powinienem. Jestem gotów. Im szybciej. tym lepiej. Czekam tylko na datę. Jeśli 14 grudnia [UFC 245] będzie możliwy, pasowałoby mi.

stwierdził.

„DC” zapytany o emeryturę odpowiada następująco:

Tak, pewnie bym zakończył karierę [jeśli bym wygrał]. To byłaby dobra okazja, żeby odejść. Walczę dalej, żeby zmierzyć się z gościem, który mnie pokonał i zrewanżować się. Nie chciałem tak skończyć. Wygram czy przegram, nie wystąpię już. To będzie ostatni raz, gdy wejdę do oktagonu. To musi być Stipe. Nikt inni się nie liczy.

przyznał.

Mówiło się, że Cormier odwlekał rewanżu. Komentuje to tak:

Nie zamierzam czekać tak długo, jak trzeba będzie. Jeśli nie będzie chciał walczyć, w porządku. Niekoniecznie zmusiłem go do czekania [na starcie ze mną]. Miałem operację pleców w grudniu. Nie byłem w stanie nic robić do kwietnia. Kiedy mogłem wznowić treningi, zrobiłem to. Obóz przygotowawczy zacząłem w maju. Gdy powiedzieli mi, że [Brock Lesnar] nie zawalczy, odparłem „dobra, skrzyżuję rękawicę ze Stipe. Mówiłem – jeśli z jakichś powodów Brock nie wystąpi, dam [Stipe] rewanż, na który w pełni zasługuje.

powiedział.

Zobacz również: Dana White potwierdza – Daniel Cormier znów zawalczy

źródło: Ariel Helwani’s MMA Show