Daniel Cormier wypowiedział się na temat potencjalnego pojedynku pomiędzy Jonem Jonesem a Stipe Miociciem.
Ostatnio dużo mówi się o tym, iż Jon Jones (26-1) jest coraz bliżej debiutu w wadze ciężkiej, a jego przeciwnikiem ma być Stipe Miocic (20-4). To intrygujące starcie i wielu fanów jest rozdartych co do tego, kto wygra, ale Daniel Cormier ma swojego faworyta, bazując na swoich wcześniejszych doświadczeniach z oboma zawodnikami.
Obaj są niesamowicie twardzi, obaj są wspaniałymi zawodnikami. Chodzi o to, że powiem to tak szczerze, jak tylko potrafię. Kiedy przegrałem z Jonem Jonesem, zrobiłem wszystko w rewanżu i w pierwszej walce, ale przegrałem. W rewanżu zrobiłem wszystko, żeby wygrać, a ten koleś i tak mnie załatwił. Gdybyśmy nie mieli tego całego gówna związanego z pojedynkiem, mógłby wyjść z prawdopodobnie największym zwycięstwem w swojej karierze, ponieważ dałem z siebie absolutnie wszystko na treningach, w przygotowaniach, byłem tak pewny siebie przystępując do tej walki, jak nigdy dotąd. Stipe Miocic, bardzo dobry. Ale nie mogłem zrobić tego wszystkiego, co zrobiłem w walce z Jonesem. Czuję, że gdybym walczył ze Stipe Miocicem tak przygotowany, jak byłem w drugiej walce z Jonesem, to nigdy bym z nim nie przegrał. Nie czuję tego w przypadku Jonesa. Czuję, że gdybym był przygotowany najlepiej jak potrafię, nigdy nie przegrałbym ze Stipe, a naprawdę szanuję Stipe. Po prostu uważam, że ten pojedynek nie jest dla niego dobry. Świetna walka. Jestem podekscytowany, ale gdy patrzę na tych dwóch zawodników, to nie wiem, czy Miocic przejdzie przez Jonesa. Nie lubię Jonesa, ale on potrafi walczyć.
stwierdził Cormier.
Wielu może być zaskoczonych, że Daniel Cormier wybrał Jona Jonesa, zważywszy na to, jak bardzo go nie lubi, ale wydaje się, iż „DC” szanuje jego umiejętności. Nie wiadomo jeszcze, czy Jones i Miocic rzeczywiście staną do walki w oktagonie.
źródło: YouTube/TheMacLife