Walka wieczoru UFC 230 wzbudza wiele kontrowersji. Najbardziej wzburzony jest Stipe Miocic (18-3), który uważa iż Cormier (21-1) stroni od rewanżu.
Mistrz dwóch kategorii wagowych twierdzi, że na takiego wojownika, jak Stipe, potrzebowałby pełnego okresu przygotowawczego.
Chcę z nim walczyć w najlepszym wydaniu, więc potrzebuję sześciu tygodni, a nie rozwalonej ręki, by się w pełni przygotować. Ludzie stają się zdesperowani, gdy odbiera się im coś, co naprawdę kochają. To można zobaczyć w Stipe.
Cormier twierdzi, że zostały mu dwie walki, wliczając tę z Lewisem. Potencjalnych przeciwników jest znacznie więcej: poza Brockiem Lesnarem (5-3), z którym pojedynek jest niemal przesądzony, pozostaje jeszcze choćby Jon Jones (22-1).
,,DC” tymczasem podkreśla również popularność Lewisa, który ma 1.3 miliona fanów w mediach społecznościowych. Stipe był mistrzem wagi ciężkiej od prawie dwóch lat i ma zaledwie 700 000 fanów.
To, smutne, ponieważ Stipe jest świetnym człowiekiem, strażakiem i dobrym przeciwnikiem. Ale podoba mi się to coś innego w Derricku. Ma sposób na przyciąganie ludzi.
„Champ champ” nie rozumie, dlaczego wszyscy myślą, że boi się rewanżu z Miocicem:
Pokonałem go w ciągu jednej rundy i notorycznie jestem pytany, dlaczego unikam rewanżu. Nigdy nie widziałem, żeby Stipe miał aż tyle wsparcia w swojej karierze.
Wiele osób uważa, że walka z Lewisem będzie łatwa i pozwoli mu na szybki zarobek. Czy Miocic doczeka się rewanżu, zanim Cormier skończy karierę?
autor: Filip Błachut
źródło: bjpenn.com