Grupa menadżerska Shocker MMA Solution działa niezwykle prężnie i najwyraźniej nie ma zamiaru zwalniać tempa. Już teraz w stajni Artura Ostaszewskiego jest kilku znakomitych zawodników i zawodniczek, w tym Róża Gumienna, Marian Ziółkowski, Marcin Różalski czy Piotr Strus. A dziś do grona tych gwiazd dołączyła kolejna!
W mediach społecznościowych ogłoszono, że do Shocker MMA dołączył czołowy polski zawodnik wagi ciężkiej, Daniel Omielańczuk (23-9-1).
Reprezentant klubu WCA Fight Team w latach 2013-2017 był związany z UFC, gdzie stoczył 9 pojedynków. Bez wątpienia do jego największych sukcesów w karierze można zaliczyć zwycięstwo na punkty z weteranem Alexeyem Oleynikiem (59-13-1), do którego doszło na UFC Fight Night 91. Aktualnie Daniel jest zawodnikiem organizacji ACA i może poszczycić się imponującą passą 3 wygranych z rzędu. W swoim ostatnim boju na ACA 101 znokautował Denisa Smoldareva (14-6) i lada chwila stanie pewnie przed szansą walki o pas mistrzowski tej organizacji.
Wieść o zmianie managementu przez Daniela Omielańczuka zaskoczyła wszystkich, Postanowiliśmy zatem poprosić obecnego i byłego managera o krótki komentarz do sprawy.
Daniel zgłosił się do mnie jako wolny zawodnik. Znamy się już jakiś czas, jesteśmy w dobrych, koleżeńskich relacjach. Taki ruch wydał się więc naturalny, zwłaszcza, że blisko współpracuję również z klubem WCA Fight Team. Daniel to fantastyczny zawodnik, znany z występów na całym świecie i bardzo prestiżowe nazwisko do mojej „stajni”. Nie zastanawiałem się nawet sekundy.
powiedział nam Artur Ostaszewski i dodał:
Daniel rozstał się z poprzednim menadżerem w pokojowych relacjach, nie wnikałem jednak w szczegóły. Oczywiście, dla pewności porozmawiałem z Pawłem, czy aby na pewno wszystko jest OK i nie będzie miał żadnej urazy – okazało się, że nie. Moje relacje z Pawłem Kowalikiem, pozostają więc niezmiennie bardzo dobre, znamy się (również prywatnie) 8 lat. Nie ma tu mowy o żadnej wojnie, czy podbieraniu zawodników. Pewnie nie raz spotkamy się we trzech z Pawłem i Danielem, na dobrym burgerze, bo wszyscy lubimy.
Również szef MMA Cartel, Paweł Kowalik, zapewnił, że nie ma żadnej złej krwi pomiędzy nim a Danielem czy Arturem Ostaszewskim. Na Twitterze również podziękował mu za dotychczasową 4-letnią współpracę.
Dzięki Daniel za cztery lata świetnej współpracy i kawał fajnej przygody. Powodzenia na dalszej drodze, jesteś w dobrych rękach 👊 https://t.co/6tIDwqD0WD
— MMA Cartel (@MMACartel) May 12, 2020
W rozmowie z naszym portalem, natomiast, dodał:
Zawodnicy na swojej długiej drodze mają różnych trenerów i różnych managerów. Najwidoczniej taka jest naturalna kolej rzeczy. Miałem przyjemność przez cztery lata współpracować z Danielem, zwiedziliśmy razem kawał świata i wiele się od tak dobrego i doświadczonego zawodnika mogłem nauczyć. Cieszę się, że trafił pod skrzydła profesjonalisty, jakim jest Artur Ostaszewski i mam nadzieję, że obu ta współpraca przyniesie wiele korzyści. Muszę wszystkich zmartwić, ale skandalu brak, a z Arturem i Danielem pozostajemy w bardzo dobrych relacjach.
powiedział Paweł Kowalik.
Zobacz także: Aktualizacja rankingów UFC: Jan Błachowicz numerem 3 dywizji, Conor McGregor notuje spadek.
źródło: Facebook, Twitter