W pierwszej walce o pas organizacji Babilon MMA zmierzyli się czołowi zawodnicy wagi półśredniej: Paweł Pawlak i Daniel Skibiński.

Nie było taryfy ulgowej i zawodnicy od razu zaczęli od mocnych wymian. Skibiński nacierał na Pawlaka, skracając dystans i próbując wyczuć moment na obalenie. To nastąpiło już w drugiej minucie pojedynku. Zawodnik z Łodzi posuwał się powoli pod siatkę i próbował wyjść spod Skiby. Ten mocno jednak skontrolował Pawlaka zapaśniczo i nie pozwalał przeciwnikowi się rozwinąć. Walka wróciła do stójki, gdzie Pawlak stopował Skibińskiego kopnięciami i pojedynczymi ciosami. Po dość celnym kolanie, jakim trafił Paweł, Skibiński przykleił się do rywala i próbował ustabilizować pozycję, po czym wyniósł i obalił Pawlaka. Ten jednak szybko się podniósł.

W drugiej rundzie Skibiński mocno zaatakował Pawlaka. W ferworze wymian noga Pawła zawędrowała zbyt wysoko, w okolice krocza przeciwnika. Po krótkiej przerwie zawodnicy ruszyli znowu do walki. Skibiński niemal natychmiast poszedł po obalenie, ale Pawlakowi udało się dość szybko z tej pozycji wykręcić. Niezrażony tym Daniel ponownie przechwycił nogę Pawła, podciął go i obalił. Pawlak pracował sprawnie łokciami, podnosząc się jednocześnie do stójki. Walka trafiła znów pod siatkę, gdzie Skibiński okopywał Pawlaka, a ten odpowiadał mu pojedynczymi łokciami. Na 40 sekund przed końcem drugiej rundy Pawlak rozerwał klincz i przeniósł się na środek klatki. Ostatnie 30 sekund tej odsłony to czysta bijatyka.

Skibiński trafił mocno z kontry od razu w pierwszych sekundach trzeciej odsłony. Chwilę potem incydentalne kopnięcie w krocze zainkasował z kolei Pawlak. Po przerwie, którą zawodnik dostał na odpoczynek i dojście do siebie, obaj ponownie ruszyli mocno na siebie. Skiba nie czekał na ataki Pawlaka tylko sam inicjował akcje. Po chwili po sprowadzenie poszedł Pawlak, ale to Skiba wykorzystał sytuację i znalazł się z góry. Pawlak zapiął rywala w trójkąt i nie pozwalała się mu rozwinąć, aby nie zebrać zbyt wielu ciosów.

W czwartej rundzie pojedynku, a pierwszej mistrzowskiej, Pawlak rozpoczął od kopnięcia kolanem w głowę Skibińskiego. Poznaniak poszukał klinczu, i walka trafiła pod siatkę, gdzie Daniel atakował kolanami, a następnie wpiął się Pawlakowi za plecy, szukając możliwości domknięcia techniki kończącej. Paweł mądrze się bronił, wykluczając Skibie możliwość rozciągnięcia ciała rywal. Skibińskie jednak nie ustępował, kontrolując i obijając Pawlaka zza pleców. I tak wyglądała walka przez ostanie minuty rundy.

Piątą odsłonę pojedynku mistrzowskiego panowie rozpoczęli od oddania sobie szacunku. Szybko jednak zabrali się do roboty. Skiba poszedł po nogę, ale Pawlak wybronił się. Obaj walczyli już ostatkiem sił i pod koniec drugiej minuty Skibiński znowu wcisnął przeciwnika w siatkę i chwilę później znalazł się ponownie za jego plecami. Po chwili pracy w tej pozycji Skibiński utracił kontrolę, Pawlak wyciągnął nogę i Skiba przeszedł do bocznej. Paweł konsekwentnie wykręcał się spod Daniela, ale robił to z coraz większym trudem. Każdy z zawodników chciał zaakcentować końcówkę rundy, więc resztkami sił wdali się w wymiany w parterze.

Sędziowie jednogłośnie wskazali Daniela Skibińskiego (50-45, 50-44, 50-45) jako zwycięzcę tej świetnej walki.