Walka wieczoru jednej z gal na „Fight Island” stanęła właśnie pod dużym znakiem zapytania.
Na 18 lipca planowane jest starcie rewanżowe pomiędzy Deivesonem Figueiredo i Josephem Benavidezem, którego stawką po raz kolejny ma być zwakowany pas mistrzowski wagi muszej. Teraz okazuje się jednak, że do tego pojedynku może nie dojść, gdyż u Brazylijczyka w piątek wykryto obecność koronawirusa.
Menadżer zawodnika, Walid Ismail, poinformował, że walka nie została jeszcze odwołana, ponieważ test zostanie powtórzony. Dodał również, iż jego klient miał pozytywny wynik już w maju, więc jest przekonany, że nie zaraził się ponownie.
Deivesona miał pozytywny wynik dwa miesiące temu. Nie ma szans, że ponownie się zaraził. To jest fałszywy wynik. Czekamy na drugi test, żeby dowieść tego, iż nie jest zarażony, abyśmy mogli normalnie polecieć.
powiedział Ismail w wywiadzie dla portalu ESPN.
Test ma zostać powtórzony w sobotę. Gdyby wynik ponownie okazał się pozytywny, to Alexandre Pantoja wejdzie na zastępstwo i zmierzy się z Amerykaninem. „The Cannibal” od dłuższego czasu jest zawodnikiem rezerwowym dla tego pojedynku. Co ciekawe, 30–latek sam ma zaplanowany występ na tym wydarzeniu.
Przypomnijmy, że pierwsze starcie Figueiredo i Benavideza odbyło się w lutym bieżącego roku, kiedy to „Deus da Guerra” w drugiej rundzie znokautował swojego oponenta, ale mimo to nie został nowym mistrzem, ponieważ dzień wcześniej nie osiągnął wymaganego limitu wagowego.
Zobacz także: Dustin Poirier typuje zwycięzcę pojedynku Holloway vs. Volkanovski
Źródło: ESPN