Już jutro Karolina Kowalkiewicz stoczy kolejną walkę dla UFC. Naprzeciwko niej stanie Vanessa Demopulos.
Amerykanka postrzega naszą rodaczkę jako przepustkę do czołowej piętnastki wagi słomkowej. Wchodząc do oktagonu z dużymi zasobami motywacji zamierza wygrać przed czasem:
Jest byłą pretendentką i czołową trójką czy nawet dwójką w pewnym momencie. To świetny pojedynek, żebym pokazała wszystkie swoje umiejętności. Karolina jest gatekeeperem dla chcących przebić się do rankingu. W American Top Team mają jakichś grapplerów, więc może staje się pewniejsza siebie w parterze i uważa, że to dobry gameplan dla niej. Jestem wyjątkowo mocna. Posiadam nokautujący cios, a moje umiejętności parterowe są znakomite. Trudno sobie wyobrazić, żeby ta walka poszła na punkty, nigdy nie wiesz [jak przebiegnie], ale będę szukać skończenia.
stwierdziła.
Zobacz również: UFC Vegas 73 – wyniki ważenia. Rywalka Kowalkiewicz poza limitem
Kowalkiewicz od dwóch pojedynków odbywa przygotowania w ATT. Pozwoliło jej to nabrać wiatru w żagle. W czerwcu zeszłego roku poddała Felice Herrig (14-10), a pięć miesięcy później wypunktowała Silvanę Gomez Juarez (11-5).
Dla Demopoulos będzie to piąty występ dla największej organizacji na świecie. Mierzyła się m. in. JJ Aldrich (11-6) czy Jinh Yu Frey (11-8). Jej dorobek sportowy jest bez porównania mniejszy niż reprezentantki Polski.