Derrick „The Black Beast” Lewis nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w oktagonie. Po błyskawicznym zwycięstwie nad niepokonanym dotąd Tallisonem Teixeirą w walce wieczoru gali UFC on ESPN 70, 40-letni weteran zapowiedział ostatnią próbę zdobycia mistrzostwa wagi ciężkiej.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Nie chcę więcej takich łatwych walk. Oczywiście, chciałbym jeszcze raz spróbować sięgnąć po tytuł. To byłoby coś wspaniałego.
powiedział Lewis na konferencji prasowej po gali.
W starciu z Teixeirą (bilans 8-1 MMA, 1-1 UFC), Lewis (29-12 MMA, 20-10 UFC) potrzebował zaledwie 35 sekund, by zakończyć pojedynek brutalnym nokautem. Przez chwilę wydawało się, że Brazylijczyk zranił Amerykanina w oko, ale szybko okazało się, że to tylko sprytna zasłona dymna ze strony doświadczonego zawodnika.
Udawałem, że coś mam w oku. Czekałem, aż podejdzie bliżej, ale za pierwszym razem nie dał się nabrać, więc musiałem to dobrze zagrać. Zauważyłem, że próbował podciągnąć się po siatce i pomyślałem: „No dalej, człowieku, przez ciebie uderzam sam siebie w nogę”. To była dziwna sytuacja.
przyznał szczerze Lewis.
Choć niektórzy – w tym prezes UFC Dana White – uważają, że sędzia przerwał walkę zbyt wcześnie, Lewis nie ma wątpliwości, że decyzja była słuszna.
Sędzia powinien był to zatrzymać. Teixeira był półprzytomny, zanim jeszcze złapał się siatki
podkreślił.
Dzięki temu zwycięstwu Lewis ma teraz serię dwóch wygranych z rzędu i bilans 3-1 w ostatnich czterech walkach. W przeszłości dwukrotnie walczył o tytuł mistrza – w 2018 roku z Danielem Cormierem i w 2021 roku z Cirylem Ganem – ale oba starcia zakończyły się jego porażką. Teraz jednak „The Black Beast” wierzy, że nadszedł czas na ostatnią próbę.
Zobacz także: Max Holloway nie ma wątpliwości: „Dustin Poirier stanie do wymiany w ostatnich sekundach”
źródło: Youtube/MMA Junkie | Foto: ESPN