W czasach szczytu jego kariery w organizacji, Diego Sanchez przegrał walkę przed czasem tylko raz. Podczas próby zdobycia pasa kategorii lekkiej UFC w pojedynku z BJ Pennem sędzia przerwał pojedynek przed czasem na skutek fatalnego rozcięcia, jakie Nightmare nabył po wysokim kopnięciu ówczesnego mistrza.
Tamte lata jednak minęły i Diego został właśnie znokautowany po raz trzeci w ciągu półtorej roku. Po kolei przed czasem Amerykanina odprawiali Joe Lazuon, Al Iaquinta. Teraz swoje trzy grosze do ewentualnej emerytury Sancheza dołożył również Matt Brown, który już przed ich walką sugerował Sanchezowi wspólne przejście na emeryturę tej samej nocy. Matt Brown ostatecznie nie pożegnał się z oktagonem, a i najwyraźniej Sanchez również czuje się pewnie ze swoimi umiejętnościami i zdrowiem, po walce udostępnił bowiem na Instagramie przekaz dla swoich fanów.
Kocham was moi fani i mam nadzieję, że podobała wam się walka. Cóż mogę do was rzec, szkoda jest zawieść swoją rodzinę. Ale takie są reguły gry, ciągle mam walkę w sobie i nie jestem jeszcze skończony. Matt Brown, cóż za klasowy przeciwnik.
https://www.instagram.com/p/BbY2Z86nd7Y/?taken-by=diegonightmaresanchezufc
Szacunek w sportach walki. Razem z Mattem podzieliliśmy się nim dzisiejszej nocy. Przegrana w walce zawsze boli, ale gdy twój przeciwnik okazuje ci miłość i szacunek po wszystkim to jest to co jest wyjątkowe w tym brutalnym biznesie.