Weteran wszechstylowej walki wręcz, który nieprzerwalnie od ponad piętnastu lat toczy pojedynki pod sztandarem UFC – Diego Sanchez zapowiada, iż jego kolejne starcie będzie jednocześnie ostatnim.
Największym rywalem każdego zawodnika jest czas. Niestety nikt nie jest w stanie zwyciężyć w tej nierównej walce, dlatego ciało po latach ekstremalnie ciężkich treningów nie da rady funkcjonować, jak na początku przygody. Do „drugiego brzegu” powoli dobija już także 39-letni Diego Sanchez (30-13).
O emeryturze „Nightmare’a” spekuluje się już od dłuższego czasu, jednakże teraz głos na ten temat zabrał sam zainteresowany. Amerykanin zamieścił w swoich mediach społecznościowych post, w którym informuje kibiców, iż jego kolejna walka będzie ostatnią.
It’s my last fight my heart path has changed, it’s time to heal not hurt! One more Nightmare to give! It is honestly in @danawhite hands who I fight, I have no choice in it nor do the match makers #endofanera
— Diego Sanchez UFC (@DiegoSanchezUFC) January 10, 2021
„To będzie moja ostatnia walka. Serce wskazuje mi już inną drogę. Pora zacząć się leczyć, a nie ranić. Jest jeszcze jeden „Koszmar” do zrobienia! Prawdę mówiąc, to kwestia mojego rywala jest w rękach Dany White’a – ani ja, ani matchmakerzy nie dokonamy tego wyboru.”
Sanchez po raz ostatni widziany był w akcji podczas wrześniowej gali z numerem 253. Skrzyżował wówczas rękawice z Jake’em Matthewsem (17-4), jednakże nie był w stanie wystarczająco mocno mu się przeciwstawić, co w konsekwencji doprowadziło do jego jednogłośnej porażki.
Źródło: Twitter/Diego Sanchez