Podczas media day przed KSW 102 Ada Kreft odniosła się do medialnego szumu wokół jej pojedynku z Wiktorią Czyżewską i wyjaśniła powody, dla których pierwotnie odmówiła udziału w konfrontacji z rywalką.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Adrianna Kreft nie ukrywa, że jej relacje z Wiktorią Czyżewską są napięte, ale stara się oddzielać aspekty sportowe od osobistych. Podczas rozmowy z mediami zawodniczka stanowczo odniosła się do zachowania swojej rywalki.
Jeżeli ktoś mi mówi, że idzie na mój pogrzeb, to już naprawdę grubo przesadził. Dobrze, Wiktoria, o tym wiesz, że przesadziłaś.
powiedziała Kreft.
Reprezentantka MMA Team Tczew zwróciła także uwagę na poziom wypowiedzi swojej przeciwniczki:
To są prostackie żarty. To jest po prostu poniżej krytyki. Może ktoś powie, że jestem sztywna, ale ja nie wiem nic o twoim życiu, ty nie wiesz nic o moim, więc nie rzucaj tego typu inwektyw.
Kreft wyjaśniła również, dlaczego pierwotnie nie zgodziła się na medialną konfrontację z Czyżewską:
Nie było konfrontacji z tego względu, że ona nie chciała rozmawiać ze mną twarzą w twarz. Nie chciała stanąć na neutralnym gruncie, przy neutralnym dziennikarzu. Wolała ustawione spotkanie, gdzie kamerki i dziennikarz podkręcają atmosferę głupimi tekstami.
Zawodniczka odniosła się także do plotek o rzekomych żądaniach finansowych za wywiady:
No wiesz, czy kiedykolwiek mi zapłaciłeś za wywiad, no co oni gadają za głupoty. Przecież nigdy takiego czegoś nie było! (…) Wiesz, to w ogóle też wyszło tak, że później były nagłówki, że Kreft chce, żeby jej płacić za wywiady. No, to daj mi pieniądze.
zwróciła się ze śmiechem do prowadzącego rozmowę Mariusza Olkiewicza.
Pojedynek Ady Kreft z Wiktorią Czyżewską odbędzie się już w najbliższą sobotę podczas gali KSW 102 w Radomiu i nie da się ukryć, że na tę walkę wielu fanów MMA czeka z wielkim zaciekawieniem!
