Zeszłej nocy na UFC W Ottawie Donald Cerrone (36-11) na pełnym dystansie zupełnie zdominował Ala Iaquintę (14-5). Teraz z drugim zwycięstwem z rzędu „Cowboy” zaczyna coraz bardziej domagać się walki o pas w dywizji lekkiej.
By osiągnąć ten cel, musiałby zmierzyć się z byłym mistrzem tej kategorii – Conorem McGregorem (21-4). I chociaż zapowiadał, że skończył już gonitwę za Irlandczykiem, teraz, z kolejnym zwycięstwem, sytuacja się zmieniła.
Wraz z wygraną z McGregorem, Cerrone mógłby liczyć na okazję do walki z obecnym mistrzem dywizji lekkiej – Khabibem Nurmagomedovem (27-0), który z kolei w najbliższym pojedynku zmierzy się z Dustinem Poirierem (25-5).
Z tego względu „Cowboy” nie zamierza bawić się z Irlandczykiem w kotka i myszkę, dlatego przychodzi do niego z prostym przekazem:
4 lipca, Conor McGregor. Dajesz, gościu. No chodź.
Ta data nie wydaje się jednak szczególnie prawdopodobna, ponieważ UFC 239 ma już w karcie dwie walki o pas. Na zestawienie Cerrone vs. McGregor bardziej możliwa jest opcja UFC 240.
źródło: mmaweekly.com