Były zawodnik wagi półśredniej UFC Donald Cerrone był gotowy do zakończenia kariery na długo przed tym, jak faktycznie to zrobił.

Donald Cerrone zmierzył się z Jimem Millerem (35-16) w walce rewanżowej na UFC 276 w ostatnią sobotnią noc w Las Vegas. Drugie spotkanie potoczyłoby się znacznie inaczej, mimo że „Kowboj” wygrał ich pierwsze starcie przez nokaut w 2014 roku.

Po zaciętej pierwszej rundzie, Miller poddał Cerrone w drugiej odsłonie. Przegrana była szóstą w ostatnich siedmiu pojedynkach. Po tej porażce, 39-latek postanowił ogłosić przejście na emeryturę.

Na konferencji prasowej po gali UFC 276, Donald Cerrone poruszył temat swojego przejścia na emeryturę. Ulubieniec fanów wyjawił, że chciał zawiesić rękawice już dłuższy czas temu. Cerrone przyznał, że był nawet gotowy na emeryturę przed walką z Conorem McGregorem (22-6).

Zanim walczyłem z McGregorem, wiedziałem. Potem, po walce z McGregorem, wziąłem kolejną walkę i po prostu przechodziłem przez kolejnych przeciwników. Nie cieszyłem się tym, nie kochałem tego. Wiedziałem, że czas jest wkrótce, musiałem tylko wybrać odpowiedni moment. Wziąłem więc dużo wolnego, a potem zadzwoniłem do mojego agenta i powiedziałem załatwmy walkę i po prostu wiedziałem, że to będzie ta ostatnia. Po prostu robiłem to ze wszystkich złych powodów. Robiłem to dla wszystkich innych i dla siebie. Ale przejście na emeryturę, to było dla mnie i ja cholernie dobrze się z tym czuję. Pójdę do domu, wypiję zimnego Budweisera, wypiję go do końca i powiem: „Ahh. To była dobra kariera, Kowboj”

stwierdził Cerrone.

źródło: mmafighting.com