Po zaledwie kilku dniach od oficjalnego rozstania z KSW i głośnej aferze związanej z wycofaniem się ze współpracy ze STRIFE, Krzysztof Głowacki znalazł nowy sportowy dom.
Odbierz nawet 300 zł NA START – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Według informacji przekazanych przez Macieja Miszkina, były mistrz WBO związał się kontraktem z Babilon MMA. Decyzja Krzysztofa Głowackiego o dołączeniu do Babilon MMA oznacza symboliczny powrót do początków jego przygody ze sportami walki. To właśnie w tej organizacji były czempion WBO walczył w boksie.
Przypomnijmy, że zaledwie kilka dni temu dyrektor sportowy KSW, Wojsław Rysiewski, potwierdził zakończenie współpracy z Głowackim, wskazując na „kwestie biznesowe” jako główny powód rozwiązania kontraktu. Zawodnik stoczył w KSW trzy pojedynki, notując bilans 1-1 oraz jedno starcie zakończone jako no contest po przypadkowym trafieniu palcem w oko.
Na razie rozwiązaliśmy umowę. Krzysiek będzie szukał walk poza KSW w tej chwili. Decyzja była oparta o kwestie biznesowe. To nie był zawodnik tani. Próbowaliśmy znaleźć inną formułę na jego występy. On chciał spróbować swoich sił poza. Myślę, że też nie ma jakiejś spiny. Poszliśmy mu na rękę. Nie trzymaliśmy go, nie robiliśmy pod górkę.
przyznał Rysiewski.
Sytuacja wokół Głowackiego zrobiła się jeszcze bardziej napięta, gdy na kilkanaście godzin przed konferencją prasową STRIFE wycofał się z planowanej współpracy z tą organizacją. Artur Ostaszewski, matchmaker STRIFE, nie krył rozgoryczenia, określając zachowanie pięściarza jako „naplucie w twarz” i podkreślając, że decyzja ta postawiła federację w trudnej sytuacji wobec nowego partnera telewizyjnego.
Po prostu napluł nam w twarz. Taka jest prawda. Wycofując się kilkanaście czy dwadzieścia godzin przed konferencją, gdzie wiedział, że jest elementem dealu z TVN Turbo.
oświadczył Ostaszewski.
Jak się okazuje, powodem wycofania się z umowy ze STRIFE była właśnie oferta od Babilon MMA, która wiązała się z warunkiem wyłączności. Teraz były mistrz świata WBO będzie miał szansę na nowe otwarcie dla swojej kariery w MMA.
Źródło: X/Maciej Miszkin | foto: KSW