Według informacji, jaką podał portal Combate, Paige VanZant na gali UFC zaplanowanej na 11 lipca powróci do oktagonu po półtorarocznej przerwie i skrzyżuje rękawice z Amandą Ribas. Pojedynek ten odbędzie się w limicie kategorii muszej. Obie panie miały zmierzyć się już ze sobą w marcu bieżącego roku, ale PVZ ze względu na kontuzję musiała wycofać się z tego występu.
Co ciekawe, Amerykanka za pomocą mediów społecznościowych zasugerowała, że to starcie odbędzie się na 'Fight Island’.
„Przybywam na wyspę blisko was…..”
Paige VanZant to zawodniczka, która od pewnego czasu nie walczy regularnie, gdyż zmaga się z częstymi kontuzjami. Swój ostatni pojedynek stoczyła w styczniu ubiegłego roku, kiedy to pokonała Rachael Ostovich przez poddanie w drugiej rundzie. Wcześniej, bo w styczniu 2018 roku przegrała z Jessicą-Rose Clark przez jednogłośną decyzję sędziów.
Z kolei Amanda Ribas to jedna z największych nadziei żeńskiego MMA. Brazylijka legitymuje się rekordem 9–1 i jest na fali czterech zwycięstw z rzędu. Ostatni raz w oktagonie była widziana na gali UFC on ESPN+ 28, gdzie pokonała Randę Markos przez jednogłośną decyzję sędziów.
Zobacz także: Czerwcowe gale UFC nabierają kształtów. Znamy kolejne nazwiska uczestników
Źródło: MMA Fighting