Ostatnimi czasy sporo działo się wokół niedawnego nabytku KSW, Vojto Barborika. Choć Słowak zadeklarował, iż nie jest w stanie wystąpić podczas gali z numerem 62, chwilę później zobaczyliśmy ogłoszenie jego walki w innej organizacji. O całą sytuację zapytaliśmy Artura Gwoździa, który z nim współpracował.
Vojto Barborik (13-1) wystąpił dotychczas pod szyldem KSW jednokrotnie. Doszło do tego w kwietniu, gdy na 60. edycji stanął w szranki z Krzysztofem Klaczkiem (12-7) i dominując, ostatecznie poddał go w drugiej odsłonie konfrontacji. Zobaczywszy ten występ, polscy kibice mieli spore nadzieje związane z jego osobą. Czar jednak prysł po tym, jak ze względu na uraz pleców odmówił starcia z Lom-Alim Eskievem (18-5), a chwilę później został ogłoszony jako pretendent do mistrzowskiego pasa OKTAGON MMA.
Zobacz także: Ivan Buchinger vs. Vojto Barborik o mistrzowski pas na OKTAGON MMA 27
O zawirowaniach, dotyczących jego osoby, postanowiliśmy zapytać głowę grupy menadżerskiej Artnox Fight Sport – Artura Gwoździa. Z jego relacji wynika, iż wokół reprezentanta Słowacji zaczęły się kręcić nieodpowiednie osoby, które najwyzczajniej w świecie, mocno namieszały mu w głowie.
Wszyscy są fajni i zaczynają się wokół ludzi kręcić, jak zaczynają wygrywać. Jak Vojto Barborik był w depresji i nie miał żadnej walki, a ja się starałem w KSW i wielokrotnie rozmawiałem z Martinem, żeby dał mu szansę, to wtedy było pięknie. Wygrał walkę, zaczęło się pojawiać mnóstwo ludzi wokół niego w Słowacji, do tego doszedł menadżer z USA, który naobiecywał złotych gór, UFC, i tak dalej. No i zaczęło odbijać… Może nawet nie on, ale ludzie, którzy się kręcą. Nie jestem codziennie na miejscu, żeby można było rozmawiać, no i się zaczyna robić problem, a w konsekwencji jest gdzieś wypowiedzenie na rękach, które mam, jeśli chodzi o Vojto Barborika. (…) Zobaczymy, jak to się potoczy. Kontrakt ma jeszcze obowiązujący z KSW
Mając to na uwadze, istnieje jeszcze szansa, że w przyszłości zamelduje się ponownie w okrągłej klatce. Wiele tak naprawdę zależy od tego, jak potoczy się jego konfrontacja z Ivanem Buchingerem (38-7), do której dojdzie już 11 września.