Gala KSW 48, która odbędzie się w Lublinie, zbliża się wielkimi krokami, a wraz z nią pojedynek debiutującego w organizacji, wywodzącego się z Czarnogóry, Miloša Janičicia z wrocławianinem Michałem Michalskim.
Polak ma za sobą już dwie walki w organizacji KSW. Po raz pierwszy wkroczył do okrągłej klatki w kwietniu roku 2018 i zmierzył się wówczas z doświadczonym Davidem Zawadą. Obaj zawodnicy zaprezentowali niesamowite widowisko w klatce, które zostało uznane walką wieczoru. Niestety, mimo przewagi w dwóch pierwszych rundach, Michalski w trzeciej odsłonie pojedynku dał się zaskoczyć rywalowi i został zmuszony do poddania duszeniem zza pleców.
Rozdano bonusy dla zawodników po gali KSW 43. David Zawada podwójnie nagrodzony!
W drugim boju dla organizacji KSW Michalski zmierzył się z aktualnym pretendentem do tytułu mistrzowskiego, Krystianem Kaszubowskim i musiał uznać jego wyższość w klatce. Teraz więc będzie chciał powrócić na drogę zwycięstw, a w swojej karierze udowodnił już, że potrafi odbudować się po przegranych.
Michalski przygodę ze sportami walki rozpoczął od wieloletnich treningów karate, boksu i taekwondo. Później walczył i wygrywał w amatorskim MMA, aż w końcu zdecydował się na start zawodowy. Debiut nastąpił w roku 2013 i zakończył się przegraną. Michał nie poddał się jednak i w pięciu kolejnych bojach to jego ręce były unoszone w geście zwycięstwa. Ta seria wygranych doprowadziła go do walki o pas mistrzowski organizacji FEN, jednak starcie zakończyło się dla wrocławianina przegraną.
W dalszej karierze Michalskiego przeszkodziła kontuzja, która zakończyła się operacją i roczną przerwą od startów. W końcu jednak, w maju 2016 roku, Michał zawalczył ponownie i po mocnym, efektownym boju pewnie wypunktował utalentowanego Dagestańczyka Nassourdine’a Imavova, a to otworzyło mu drogę do debiutu w organizacji KSW.
Miloš Janičić trafił do zawodowego świata MMA dwa lata później niż Michał Michalski i chociaż wygrał w debiucie, zaraz po nim przyszły dwie przegrane. Jak do tej pory były to jednak jedyne porażki w karierze jakie zanotował ten młody, zaledwie 21-letni zawodnik.
Kolejne walki toczyły się już pod dyktando Janičicia, a zwycięstw nigdy nie przynosiły decyzje sędziów. Miloš nokautował lub poddawał swoich rywali. Dzieki temu dziś ma na swoim koncie pięć zakończeń przez nokauty i sześć przez poddania. Młody fighter jest więc niebezpieczny zarówno w stójce, jak i w parterze. Jego umiejętności i zwycięstwa dają mu czołowe miejsce w rankingach bałkańskich zawodników, zarówno w kategorii średniej, jak i półśredniej, w których do tej pory miał okazję walczyć.
Janičić, mimo młodego wieku i późniejszego wejścia do świata MMA dysponuje nieco większym doświadczeniem w klatkach niż Michał Michalski. Od dziesięciu starć pozostaje też niepokonany i jest na fali wznoszącej swojej kariery. Teraz jednak będzie miał okazję zawalczyć dla największej europejskiej organizacji MMA i zmierzy się z człowiekiem, który da z siebie wszystko i jest zdeterminowany, by powrócić do zwyciężania. Dodatkowo Polak ma już za sobą starcia przed ogromną widownią KSW i wie z czym wiąże się taki występ. Który jednak z zawodników wyjdzie zwycięsko z tego starcia? Przekonamy się już 27 kwietnia, podczas gali KSW 48 w Lublinie.
źródło: KSW