Podczas nadchodzącej gali KSW w Chorwacji do okrągłej klatki powróci były mistrz kategorii półśredniej, Borys Mańkowski i zmierzy się w niej z czarnogórskim „Psychopatą”, Vaso Bakočeviciem. Pojedynek odbędzie się w umownym limicie do 73 kilogramów i będzie to pierwszy krok Polaka na drodze do przejścia do kategorii lekkiej. Popularny „Diabeł Tasmański” ma za sobą trudny sportowy czas. Ostatni raz wygrał w klatce pod koniec 2016 roku i od tamtej pory zanotował trzy porażki. Boje, które stoczył były jednak niezwykle mocnymi wyzwaniami. W maju roku 2017, podczas gali KSW 39: Colosseum, zmierzył się w niesamowitym pojedynku z legendą MMA, Mamedem Khalidovem. Borys przegrał wówczas na punkty, ale dał zaciętą i wyrównaną walkę. Kilka miesięcy później zderzył się z Roberto Soldiciem. Został przez niego brutalnie rozbity i utracił pas mistrzowski. Do tego wszystkiego Polaka dopadała kontuzja, która na długo wykluczyła go ze startów. Gdy wreszcie w roku 2019 Borys powrócił do klatki, ponownie dał świetną walkę, ale przegrał ją na punkty z Normanem Parke.

Trzy przegrane nie zdemotywowały jednak Borysa Mańkowskiego, który zapowiada skończenie najbliższego rywala przed czasem i niezwykłe emocje w klatce, a tych nigdy nie brakowało w walkach Polaka. Za swoje ostatnie starcie z Normanem Parke’iem został nagrodzony bonusem za walkę wieczoru. Podobnie było w starciu z Mamedem Khalidovem, Jesse Taylorem, Rafałem Moksem i Aslambekiem Saidovem. Borys w KSW zdobywał również bonusy za występ i poddanie wieczoru. Starcia Polaka zawsze więc niosą z sobą emocje i rozgrzewają publiczność zgromadzoną na hali i przed telewizorami.

Borys ma za sobą długą i bogatą karierę w MMA, którą rozpoczął w roku 2008. Ma też za sobą podobnie trudny, sportowy okres jak teraz. W latach 2009-2010 przegrał bowiem cztery walki z rzędu. Później pokazał jednak, że potrafi się podnieść i wrócić do starć o najwyższe laury, nie tylko bowiem zaczął ponownie wygrywać, ale dotarł na sam szczyt wagi półśredniej i wywalczył tam mistrzowski pas. Historia uczy więc, że Mańkowski nigdy nie traci sportowego ducha walki i zawsze jest bardzo niebezpieczny w klatce, o czym może się przekonać już niedługo Vaso Bakočević.

Popularny Czarnogórzec, ze względu na swoje szalone i efektowne walki zwany „Psychopatą”, trafił do zawodowego świata MMA dopiero w roku 2010. Dziś jednak ma już na swoim koncie blisko sześćdziesiąt stoczonych pojedynków. Vaso Bakočević jest bowiem zawodnikiem niezwykle aktywnym. Tylko w zeszłym roku stoczył aż osiem bojów, a w latach 2016, 2015, 2014 i 2011 walczył po siedem razy. Ma też na swoim koncie wywalczone pasy mistrzowskie takich bałkańskich organizacji jak Megdan FC,WFC i MFC. Vaso przez większość swojej kariery walczył głównie dla europejskich marek, ale miał również okazję zaprezentować się w klatce amerykańskiego Bellatora.

Na swojej sportowej drodze Vaso miał okazję walczyć już przeciwko Polakom, ale starć tych nie może dobrze wspominać. Zanim w roku 2014 trafił do organizacji KSW bił się z Piotrem Hallmannem oraz Łukaszem Chlewickim i oba pojedynki przegrał. W okrągłej klatce największej europejskiej organizacji najpierw zmierzył się z Maciejem Jewtuszko, a następnie z Arturem Sowińskim i w każdej z tych walk musiał uznać wyższość polskich rywali. Rok później miał jeszcze okazję zmierzyć się w KSW z Anzorem Azhievem, ale również z tego starcia nie wyszedł zwycięsko.

Gdy Bakočević wchodzi do klatki zawsze pojawia się duża szansa na to, że albo on sam zostanie znokautowany albo znokautuje przeciwnika. Czarnogórzec w taki sposób wygrywał już dwadzieścia dwa razy i dwanaście razy przegrywał. Co jednak ważne, na ostatnich czternaście walk, aż trzynaście zakończyło się jego zwycięstwem. Od sześciu starć Vaso pozostaje niepokonany i jest na fali wznoszącej swojej kariery. Teraz natomiast będzie miał okazję bić się na swoim, bałkańskim terenie i jak sam zapowiada, pokonanie Mańkowskiego ma mu otworzyć drzwi do walki o mistrzowski pas.

Czy plan Bakočevicia powiedzie się? Czy może to jednak Borys Mańkowski powróci na drogę zwycięstw i ponownie udowodni, że nadal liczy się w boju o najwyższe laury? Niezależnie od wyniku starcia, pojedynek ten zapowiada się niezwykle elektryzująco i już 9 listopada w okrągłej klatce rozstrzygną się jego losy.

źródło: KSW