Czy „pijany mistrz” Du Plessis zdoła obronić pas wagi średniej? Czy Mateusz Gamrot udowodni, że jego miejsce jest w topie dywizji lekkiej? Typujemy kartę główną UFC 305 i podpowiadamy, na kogo warto postawić na efortuna.pl.

Zgarnij BONUS od Fortuny dla fanów MMA: 3x zakład bez ryzyka na start!

Dricus Du Plessis (21-2) vs. Israel Adesanya (24-3)

Grzegorz: Dricus Du Plessis stanie do pierwszej obrony pasa mistrzowskiego kategorii średniej, mierząc się z byłym dominatorem tej dywizji, Israelem Adesanyą. Afrykaner to zawodnik, którego styl walki cechuje się dużą nieprzewidywalnością i chaosem. Jego ataki są często niepoukładane, a ciosy mogą wydawać się nieco szalone i niekonwencjonalne. To jednak sprawia, że jest trudnym przeciwnikiem, gdyż nie do końca można przewidzieć, co zrobi i może zaskoczyć swoich rywali nieoczekiwanymi akcjami. Du Plessis jest również znany ze swojej siły fizycznej i determinacji, co pozwala mu wywierać presję na przeciwnikach i zmuszać ich do popełniania błędów. Dricus nawet na zmęczeniu potrafi doskonale toczyć pojedynek. Choć popełnia mnóstwo błędów taktycznych i technicznych, dotychczas zawsze był w stanie znaleźć wyjście z opresji i obrócić ostatecznie losy walki na swoją korzyść.
Z kolei Israel Adesanya to zawodnik o bardzo technicznej i poukładanej stójce. Jego styl opiera się na precyzji, doskonałej kontroli dystansu i wykorzystaniu niskich kopnięć, które stopniowo osłabiają przeciwnika. Adesanya ma zdolność do rozpracowywania rywali i punktowania ich pojedynczymi, dobrze wyważonymi akcjami. Jego umiejętność unikania ciosów i kontratakowania sprawia, że rzadko daje się złapać w chaotyczne wymiany, co czyni go jednym z najbardziej trudnych do trafienia zawodników w kategorii średniej. W nadchodzącym pojedynku przewiduję, że Nigeryjczyk zwycięży przez decyzję sędziów po niezbyt porywającej walce. Dzięki swojej precyzji i zdolności do kontrolowania tempa pojedynku, Adesanya będzie w stanie punktować Du Plessisa głównie przy pomocy niskich kopnięć i pojedynczych akcji w stójce. Unikając większych wymian i chaosu, Adesanya prawdopodobnie skupi się na skutecznym rozbijaniu swojego rywala, trzymając go na dystans, co pozwoli mu zdobyć przewagę na kartach punktowych sędziów i wygrać walkę. Gdy Du Plessis poszuka parteru, Adesanya nie da się w nim ustabilizować i będzie raczej sprawnie bronić obaleń, gdyż pod tym kątem, zawodnik z Nowej Zelandii jest zawsze świetnie przygotowany. Mój typ: Israel Adesanya przez decyzję.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Du Plessis: 2.03
Adesanya: 1.79

Kai Kara-France (24-11) vs. Steve Erceg (12-2)

Szymon: Na wstępie muszę stwierdzić, że jest to bardzo wyrównana batalia, w której obaj mają sensowne argumenty, aby wyjść z tej potyczki w roli triumfatora. Spodziewam się efektownego starcia na wysokim tempie i pojedynku, który będzie rozgrywany na obu płaszczyznach z naciskiem na stójkę. Kto będzie przeważał na nogach? Nieznacznie skłaniam się ku 31-letniemu mieszkańcowi Nowej Zelandii. Kara-France to fighter z bardzo dobrą, techniczną stójką. „Don’t Blink”, bo taki pseudonim nosi ten doświadczony striker, swój kickboxing znacząco opiera na kopnięciach, a konkretniej mocnych calf kickach, które mogą być często problematyczne dla jego opponentów. Rankingowa czwórka posiada także stosunkowo wysokie umiejętności pięściarskie. Kai w tym elemencie walki w głównej mierze pracuje lewym sierpowym, którym potrafi niejednokrotnie wyprzedzić zamiary rywala, a także wykorzystuje ciosy proste, bite seriami. Jednym z najistotniejszych aspektów, charakteryzujących grę stójkową Nowo Zelandczyka, jest moc wyprowadzanych przez niego uderzeń. Ponadto, były pretendent do tymczasowego tytułu dywizji muszej, wyposażony jest w dobry timing oraz duży zapas wydolnościowy, więc w boju trzyrundowym, Kara-France o kondycję martwić się nie powinien.
Skoro w moim odczuciu w płaszczyźnie stójkowej niewielką przewagę być może będzie miał „KKF”, to w takim razie zapasy i grappling mogą być drogą do triumfu dla zamieszkałego tutejsze Perth, Steve’a Ercega? Jak wiemy, zapasy defensywne reprezentanta Nowej Zelandii są jego bardzo mocnym atutem, stąd jestem zdania, że Erceg może mieć spore problemy, aby przenieść starcie do parteru. „AstroBoy” włada wysokimi umiejętnościami w BJJ i dysponuje mocną ofensywą na macie, dlatego uważam, że nie możemy wykluczyć opcji, w której 29-latek poddaje swojego sobotniego przeciwnika. Patrząc na ewentualne zakończenie tej bitwy przed czasem, to według mnie zawodnikiem, który faktycznie mógłby tego dokonać, jest właśnie Steve Erceg, choć generalnie bardziej widziałbym w tym zestawieniu pełen dystans. Australijczyk swoją przewagę powinien mieć w walce, która będzie toczyła się w półdystansie, mimo mocnego uderzenia Kaia. Zajmujący siódmą lokatę w rankingu, Steve dysponuje szybszymi pięściami od jego opponenta. Trzeba przyznać, że Erceg to naprawdę sprawny bokser, który w tej kwestii jest jednym z najlepszych zawodników w kategorii do 57 kilogramów. „AstroBoy” bazuje na ciosach sierpowych, które są jego największym atutem w stójce oraz najczęściej powtarzaną akcją.
Jeśli jesteśmy już w temacie powtarzanych ataków przez reprezentanta Australii, to wyróżnia się u niego także bardzo solidne kombinacje bokserskie oraz klasyczne body kicki, konkretnie middle kicki i front kicki. Kopnięcia na tułów mimo tego, że nie są jakoś bardzo często używane przez Ercega, to mogą być na tę walkę ciekawą zagrywką z jego strony, bowiem Kai pokazywał już w przeszłości, że ma wadliwą obronę przed kopnięciami na tułów, a ową tezę potwierdził m.in. Brandon Moreno w ich rewanżowej batalii o tymczasowe mistrzostwo wagi muszej. Zamykając temat tej jakże interesującej batalii, mimo dużej wszechstronności, jaką włada mieszkaniec Perth jestem zdania, że nieznacznie wyższe umiejętności Nowo Zelandczyka w grze strikerskiej, a także jego świetna obrona obaleń powinny zaprowadzić go triumfu, lecz nie mam pewności co do tej predykcji, gdyż tak, jak wspomniałem na początku, wytypowanie tej walki nie jest łatwym orzechem do zgryzienia i o jej przebiegu oraz końcowym wyniku mogą decydować niuanse. Mój typ: Kai Kara-France przez decyzję sędziów.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Kara-France: 2.34
Erceg: 1.60

Mateusz Gamrot (24-2) vs. Dan Hooker (23-12)

Grzegorz: „Gamer” na karcie głównej kolejnej numerowanej gali podejmie miejscowego zawodnika – Dana Hookera. Mateusz Gamrot to wszechstronny zawodnik, którego styl walki charakteryzuje się wyjątkową bazą zapaśniczą i grapplingiem na światowym poziomie. Jego zdolności do sprowadzania przeciwników i kontroli w klinczu oraz śladowej w parterze sprawiają, że jest dla każdego zawodnika bardzo solidnym wyzwaniem. Polak potrafi błyskawicznie przechodzić do sprowadzeń i utrzymywać dominującą pozycję, co pozwala mu na skuteczne punktowanie przeciwników i wygrywanie rund. Jego kondycja i nieustanna presja na rywalu to kluczowe elementy w jego walkach. Ostatnimi czasy, Polak mocno poprawił swoją stójkę, co być może będzie w stanie pokazać także i w tym starciu, choć plan na pojedynek po stronie polskiego obozu powinien być nieskomplikowany i polegać na jak najczęstszym szukaniu zapasów.
Dan Hooker z kolei to doświadczony uderzacz, który znany jest ze swojego dynamicznego stylu kickboxerskiego. Jego arsenał obejmuje nie tylko mocne ciosy, ale także skuteczne kopnięcia i techniki kolanami, które często kończą się efektownymi nokautami. Hooker ma także solidne umiejętności obrony przed sprowadzeniami, co pozwala mu utrzymać walkę w stójce, gdzie czuje się najbardziej komfortowo. Jego zasięg i umiejętność kontrolowania dystansu są kluczowe w utrzymywaniu przeciwników na dystans i zadawaniu im obrażeń.|
W tym starciu przewaga powinna leżeć po stronie Mateusza Gamrota, którego umiejętności zapaśnicze i grapplerskie mogą okazać się zbyt trudne do opanowania dla Hookera. Gamrot będzie dążył do sprowadzenia walki do parteru, próbując wielu obaleń, które mogą przynieść mu sukces. Jeśli uda mu się regularnie obalać Hookera i kontrolować walkę w klinczu oraz na macie, istnieje duża szansa, że sędziowie przyznają mu zwycięstwo na punkty. Typuję, że Gamrot zwycięży przez jednogłośną decyzję, opierając się na swoich dominujących umiejętnościach w zapasach i grapplingu. Mój typ: Mateusz Gamrot przez decyzję.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Gamrot: 1.27
Hooker: 3.80

Tai Tuivasa (14-7) vs. Jairzinho Rozenstruik (14-5)

Fabian: Pojedynek Tuivasy z Rozenstruikiem można śmiało nazwać konfrontacją weteranów wagi ciężkiej UFC. Australijczyk stoczył już 15 walk pod egidą UFC a Surinamczyk 13. Obaj mają dodatni bilans choć generalnie walczą ze zmiennym szczęściem. U Tuivasy bardzo widoczne są serie. Rozpoczął przygodę w największej organizacji od serii wygranych, potem zaliczył trzy porażki. Znów wstąpił na dłuższą ścieżkę sukcesów, by teraz znaleźć się w bardzo nieciekawej pozycji po 4 kolejnych przegranych, wszystkich poniesionych przed czasem. U Rozenstruika jest to przeplatanka. Od pewnego czasu miesza wygrane z przegranymi nie mogąc ustabilizować formy i przeskoczyć pewnego pułapu. Różnice w charakterystyce to przede wszystkim sposób uderzania i plan na pojedynek. Zawodnik z Surinamu wykazuje się cierpliwością, sprawnie kontruje, ustawia rywala ciosami prostymi. Ma potworną siłę w pięściach, ale nie wkłada w uderzenia całej mocy. Tuivasa dużo częściej wpada w rywala całym ciałem podążając za wyprowadzanym ciosem. To bardziej zamaszyste cepy. Przyjmuje kilka bomb po czym szarżuje na rywala. Odsłania się na podbródkowe i kontry sierpami. Lepszym zawodnikiem taktycznie, technicznie, kondycyjnie jest zdecydowanie Rozenstruik. Górować powinien także w obszarze odporności aczkolwiek tutaj obaj są w stanie się wzajemnie znokautować. Jego proste, którymi tak zmasakrował ostatnio Gazieva idealnie działają jako kryptonit na mocne, acz często niepoparte dozą ostrożności kopnięcia Tuivasy. Styl Jairzinho będzie wyjatkowo frustrujący dla niecierpliwego Tai’a. Australijczyk w pewnym momencie pójdzie pełnym ogniem, skończy znokautowany. Mój typ: Jairzinho Rozenstruik przez TKO w 2. rundzie.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Tuivasa: 2.87
Rozenstuik: 1.42

Jingliang Li (19-8) vs. Carlos Prates (19-6)

Szymon: Dla faworyzowanego przed tym bojem, Carlosa Pratesa będzie to najpoważniejszy test w dotychczasowej karierze. Czy efektowny Brazylijczyk zdoła uporać się Li Jingliangiem? Obaj wojownicy wolą toczyć swoje pojedynki w płaszczyźnie stójkowej i jestem zdania, że to właśnie na nogach rozstrzygną się losy tej potyczki. Zatem, kto jest lepszym strikerem? Mimo, że obaj mają w moim odczuciu argumenty, aby pokonać swojego opponenta, to większe szanse daję reprezentantowi Chin. Striker ten, wykazuje się agresywnym stylem walki. Nie jest mistrzem presji, bo nie używa tego elementu za często, natomiast ze środka oktagonu, pracuje w aktywny i ofensywny sposób. Stójka 36-letniego fightera słynie przede wszystkim z mocnego uderzenia, jakim włada „The Leech”. Jingliang lubi wejść w półdystans, gdzie potrafi stworzyć duże zagrożenie dla przeciwnika. W boksie, Li głównie wykorzystuje ciosy sierpowe, a także zabójczą kombinację składającą się z lewego sierpa oraz obszernego ciosu prostego z tylnej ręki. Bardzo ważną kwestią w tej batalii powinny być low kicki Azjaty, które jeżeli będą używane w dużych ilościach, mogą być świetnym gamechangerem. Kopnięcia to dużo wykorzystywany ruch u Li, bowiem korzysta on również z middle kicków oraz kopnięc frontalnych na tułów.
Trzeba przyznać, że Chińczyk bardzo dobrze zmienia płaszczyzny akcji, dzięki czemu osłabia aż trzy pola ataków oraz pozostaje mało czytelnym w walce. Aspektem charakteryzującym striking Jinglianga, jest także jego świetny head-movement. Ilu rzeczom, jakie posiada Li Jingliang, będzie w stanie przeciwstawić się jego opponent? Carlos Prates to zawodnik o kapitalnych warunkach fizycznych, jak na kategorię półśrednią – 185cm wzrostu, zasięg ramion wynoszący 198cm, a nogi ma najdłuższe ze wszystkich fighterów w tej dywizji. Nie dziwne więc, że Brazylijczyk w swoich starciach w głównej mierze używa nóg. Jego kopnięcia są klasyczne, ale robią duże wrażenie, ze względu na dynamikę, w jakiej korzysta z nich Prates. 30-latek przeważnie kopie z nogi zakrocznej i najczęściej jest to kick pod prawy łokieć rywala, lub okrężne kopnięcie na głowę – rzadziej wykonuje akcje niskimi kopnięciami, bądź front kickami, natomiast takich ataków też pojawia się sporo. Boks rerprezenanta kraju kawy to absolutna klasyka, gdyż są to tylko i wyłącznie ciosy proste, ale mimo że „The Nightmare” jest kickboxerem, to jego jab oraz cross są praktycznie jednym z najważniejszych atutów. Będąc w temacie stójki Carlosa, nie moglibyśmy nic nie wspomnieć o kolanach, których 30-latek używa nadzwyczajnie sporo. Mimo, iż w dłuższym dystansie wydaje się, że Brazylijczyk powinien rozdawać karty, to może być to trochę mylne, szczególnie jeżeli jego przeciwnik uruchomi low kicki. Prates miewa problemy z wyczuciem dystansu i wymiany zdecydowanie nie są jego mocną stroną. Li Jingliang nie może w tej batalii stać w miejscu i pozwalać, aby Carlos systematycznie okopywał go w dystansie.
Sądzę, że jeśli Chińczk odpali swoje pięści i będzie notorycznie osłabiał wykroczną nogę rywala, to powinien wygrać ten bój. Na ogół twierdzę, że ten bój nie dojdzie do pełnego dystansu i zobaczymy w nim nokaut – obaj mają szanse na dokonanie tego. Należy zaznaczyć, że Jingliang to duża niewiadoma, gdyż powraca do klatki po niespełna dwu letniej przerwie, a w czasie tego okresu zmagał się z poważną kontuzją. Przerwa 36-latka mogła spowodować rdzę, lecz nie musiała, dlatego ja decyduję się, aby postawić właśnie na reprezentanta Chin, choć pewny tej predykcji nie jestem. Mój typ: Li Jingliang przez KO/TKO w drugiej rundzie
.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Li: 3.90
Prates: 1.26

Jeśli chcesz obstawić pojedynki zbliżającej się gali UFC lub innych wydarzeń MMA, zajrzyj koniecznie TUTAJ lub kliknij w banner poniżej.

Zakaz uczestnictwa w grze hazardowej dla osób poniżej 18 roku życia. Hazard stwarza wysokie ryzyko straty finansowej. Nadmierna gra niesie ze sobą potencjalne zagrożenie dla zdrowia.