Nasi eksperci typują faworytów w zbliżających się walkach o mistrzowskie pasy UFC. Sprawdź, kto naszym zdaniem ma większe szanse na zwycięstwo podczas gali UFC 312.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

185 lb: Dricus Du Plessis (22-2) vs. Sean Strickland (29-6)

Grzegorz: Main event gali UFC 312 to rewanżowe starcie Dricusa Du Plessisa z Seanem Stricklandem o pas mistrzowski wagi średniej. Pierwsza walka tych zawodników zakończyła się niejednogłośnym zwycięstwem Afrykanera, który swoją nieustępliwością i większą aktywnością w drugiej części pojedynku zdołał przechylić szalę na swoją korzyść, choć po bardzo bliskim pojedynku. Teraz Amerykanin otrzymuje szansę na rewanż, a stawką ponownie jest złoto kategorii do 84 kg.
Afrykaner to zawodnik o nietypowym stylu, który łączy niesamowitą kondycję, nieortodoksyjne kombinacje uderzeń i mocne zapasy a także niebywałą wytrzymałość. „Stillknocks” w swoich walkach często zaczyna chaotycznie, jednak jego rywale szybko przekonują się, że siła i intensywność, jaką wnosi do oktagonu, to coś, z czym bardzo trudno sobie poradzić. W poprzednich starciach pokonał m.in. Roberta Whittakera przez TKO czy byłego dominatora wagi średniej, Israela Adesanyę przed czasem, pokazując swoje wszechstronne umiejętności i niesamowitą zdolność do przełamywania przeciwników w późniejszych rundach. Jego niebywała odporność na ciosy oraz umiejętność narzucenia morderczego tempa w drugiej połowie walki czyni go wyjątkowo groźnym rywalem.
Amerykanin to zawodnik o stylu opartym na doskonałej pracy lewym prostym, świetnej obronie i nieustannym wywieraniu presji. Strickland, choć nie jest znany z nokautującej siły ciosu, potrafi systematycznie rozbijać przeciwników, zmuszając ich do walki na jego warunkach. W swoich najlepszych występach, takich jak dominacja nad wspomnianym już Israelem Adesanyą, udowodnił, że jego styl jest piekielnie skuteczny przeciwko nawet najlepszym strikerom. Kluczowe dla niego w rewanżu będzie utrzymanie walki w dystansie i powstrzymanie chaotycznych ataków Afrykanera, które w pierwszej walce sprawiły mu sporo problemów.
Pierwsze starcie pokazało, że Du Plessis ma narzędzia do przełamania Stricklanda, zwłaszcza w drugiej połowie pojedynku. Choć Amerykanin dominował w pierwszych rundach precyzyjnymi prostymi i doskonałą kontrolą dystansu, to Afrykaner zdołał w końcu znaleźć swoją szansę, przełamując rywala wysoką aktywnością i siłą ciosów.
Strickland z pewnością wyciągnął wnioski i spróbuje jeszcze skuteczniej egzekwować swoją taktykę – precyzyjne jaby, dobre uniki i świetna praca w defensywie mogą mu dać przewagę na kartach sędziowskich. Z kolei były mistrz KSW musi ponownie postawić na agresję, wywieranie presji i wykorzystywanie swojej fizyczności w klinczu oraz parterze.
Czy Amerykanin zdoła zneutralizować ofensywną furię Afrykanera, czy może ponownie w końcowych rundach zostanie przełamany? To starcie zapowiada się na bardzo wyrównane, ale historia pierwszej walki oraz kondycja i odporność Du Plessisa sprawiają, że minimalnie skłaniam się ku obronie tytułu przez „Stillknocksa”. Nie zdziwi mnie jednak, jeśli Strickland wyjdzie bardziej zdyscyplinowany i rozbije rywala swoją precyzją w dystansie. Mój typ: Dricus Du Plessis przez decyzję.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Du Plessis: 1.48
Strickland: 2.67

115 lb: Weili Zhang (25-3) vs. Tatiana Suarez (10-0)

Fabian: W kolejnej obronie mistrzowskiego pasa naprzeciw Weili Zhang stanie wreszcie Tatiana Suarez. Wreszcie, bo Amerykanka kilkukrotnie była już wymieniana w gronie pretendentek, ale kontuzje krzyżowały jej szyki i hamowały karierę. Dynamika starcia jest jasna i czytelna. Chinka będzie chciała utrzymać walkę na nogach i wypunktować przeciętną w tym obszarze Tatianę. Suarez zrobi wszystko, aby skrócić dystans i egzekwować obalenia. Zhang nawet jak daje się wywracać po zwarciu pięściarskim sprawnie wraca na nogi. Sama popisuje się efektownymi rzutami i sprawnym przechodzeniem pozycji do bardziej dominujących. Ma mocarne kopnięcia, potrafi w punkt kontrować. To przydatne umiejętności w potyczce z dysponującą lepszymi warunkami fizycznymi Suarez.
Amerykanka potrafi nieźle dystansować frontami, w tempo wchodzić z obaleniami, ale uważam, że jest kilka półek niżej od Chinki. Nigdy nie mierzyła się z kimś choćby zbliżonym do poziomu Zhang. Nikt nie wywierał takiej presji, nie był tak uniwersalnym przeciwnikiem. Oczywiście, mistrzynię można podłączyć, ale jej inteligencja nie pozwoli dać się poddać tak banalnie jak choćby Jessica Andrade. Fakt 5 rund działa na korzyść zaprawionej w boju „Magnum”. Suarez to topowa zawodniczka parterowa na świecie, ale wszelkie znaki na niebie i ziemi każą typować przekrojową, momentami wprost wybitną Zhang jako zwyciężczynię tego starcia. Będzie odpierać ataki, drenować Amerykankę z energii i z minuty na minutę zyskiwać przewagę, bo kondycyjnie to Weili jest maszyną. Mój typ: Zhang decyzją.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Zhang: 1.84
Suarez 1,97

A jeśli chcesz obstawić pojedynki innych wydarzeń MMA, zajrzyj koniecznie TUTAJ lub kliknij w banner poniżej.

Zakaz uczestnictwa w grze hazardowej dla osób poniżej 18 roku życia. Hazard stwarza wysokie ryzyko straty finansowej. Nadmierna gra niesie ze sobą potencjalne zagrożenie dla zdrowia.