Dustin Poirier, były tymczasowy mistrz UFC wagi lekkiej, wyraził swoje zdanie na temat potencjalnych pretendentów do pasa Ilii Topurii. Emerytowany zawodnik uważa, że Paddy Pimblett potrzebuje jeszcze jednej poważnej walki, zanim będzie gotowy na mistrzowskie starcie.

Dustin Poirier, który po lipcowej porażce z Maxem Hollowayem na UFC 318 rozwija swoją karierę analityka, dołączył do dyskusji o przyszłości dywizji lekkiej. Głównym tematem pozostaje pytanie, kto powinien zmierzyć się z niepokonanym mistrzem Ilią Topurią (17-0).

Jeśli Topuria nie zostanie zestawiony na grudniowej gali UFC 323, jego powrót do oktagonu nastąpi dopiero w 2026 roku, gdy UFC rozpocznie współpracę z nowym amerykańskim nadawcą, Paramount. Wśród potencjalnych pretendentów wymienia się Paddy’ego Pimbletta (23-3), Justina Gaethje (26-5) oraz Armana Tsarukayana (22-3).

Poirier ma jednak jasne preferencje co do kolejnego wyzwania dla mistrza:

Gaethje powinien dostać walkę o tytuł. Jest tak precyzyjnym uderzaczem i jest naprawdę dobry. Gaethje wystawia się na niebezpieczeństwo. To byłoby okropne zestawienie dla Gaethje, jeśli rzuciłby się do przodu i został trafiony jednym z tych czystych ciosów. Ale to też mogłaby być trudna walka dla Topurii.

powiedział Poirier w rozmowie z MMA Junkie.

Były tymczasowy mistrz jest szczególnie sceptyczny wobec kandydatury Pimbletta, mimo że Brytyjczyk pozostaje niepokonany w UFC. Zdaniem Poiriera, „The Paddy” nie ma w swoim rekordzie wystarczająco znaczącego zwycięstwa.

Z całym szacunkiem dla Paddy’ego i tego, co osiągnął – nie sądzę, że zwycięstwo nad Michaelem Chandlerem, biorąc pod uwagę jego serię porażek i przebieg jego ostatnich walk, zasługuje na natychmiastową walkę o tytuł. Wiem, że jest ekscytujący i ludzie o nim mówią, ale chciałbym zobaczyć, jak walczy z jeszcze jednym zawodnikiem z czołowej piątki. Jeszcze jeden naprawdę trudny test. A potem możemy rozmawiać o walkach o tytuł dla niego. Myślę, że to trochę za wcześnie dla Paddy’ego, jeśli mówimy o nim i Ilii.

wyjaśnił Poirier.

Zobacz także: Alex Pereira wskazuje potencjalnego rywala po UFC 320

Jeśli Pimblett potrzebuje jeszcze jednego zwycięstwa, aby udowodnić swoją wartość, Poirier widzi idealnego rywala w osobie mistrza BMF, Maxa Hollowaya.

Zestawcie Maxa z Pimblettem. To byłaby świetna walka, żeby przekonać się, na jakim poziomie naprawdę jest Paddy. Ale jest wiele ciekawych walk dla Maxa. Wiele ciekawych walk. Chciałbym również zobaczyć Maxa kontra Dana Hookera. Jestem fanem obu zawodników i wiem, że to byłaby świetna walka dla wszystkich.

dodał.

Źródło: MMA Junkie

Poprzedni artykułAlex Pereira wskazuje potencjalnego rywala po UFC 320
Zakochana w MMA od chwili, gdy na gali KSW 13 w 2010 r. zobaczyła Krzyśka Kułaka wjeżdżającego do Spodka wozem opancerzonym, tuż przed walką z Vitorem Nobregą. Zaskakująco szybko połapała się, że KSW to nie nazwa sportu. Każda gala MMA to dla niej święto. Podczas pojedynków swoich ulubieńców zdziera gardło na doping, a w przerwach krytycznym okiem przygląda się organizacji gali i strojom publiczności (jak każda „baba”). W zawodnikach ceni nie tylko umiejętności, ale też pierwiastek szaleństwa. Uwielbia Conora McGregora, Mirko Cro Copa oraz Daniela Omielańczuka i Janka Błachowicza. Nie wyobraża sobie MMA bez komentarzy Jurasa i jest przeszczęśliwa od czasu, gdy gale UFC emitowane są na antenie Polsatu Sport.