Przed Marianem Ziółkowskim ogromna szansa. W walce wieczoru KSW 54 zastąpi kontuzjowanego Shamila Musaeva i stanie naprzeciw niepokonanego, pierwszego podwójnego mistrza największej polskiej organizacji, Mateusza Gamrota.
Zobacz także: BREAKING: Muasev kontuzjowany. Marian Ziółkowski nowym rywalem Mateusza Gamrota na KSW 54
W niedzielę odebrałem telefon z propozycją, początkowo byłem podekscytowany i nie mogłem w to uwierzyć, ale zdecydowałem się po minucie.
powiedział „Golden Boy”, w rozmowie z Polsatem Sport.
Marian Ziółkowski początkowo miał wystąpić na tej samej karcie, jednak przeciwko Maciejowi Kazieczce. Jak sam fighter odnosi się do tej zmiany?
Nie odbierając nic Maciejowi Kazieczce, Mateusz Gamrot jest na wyższej półce, prawdopodobnie na tej najlepszej w Europie. Duże wyzwanie przede mną, mogę wykazać się odwagą. Niektórzy zarzucali mi, że jej zabrakło, gdy odrzuciłem pierwszą propozycję. Wtedy nie było szans w pełni się przygotować. Teraz mogę pokazać, że się go nie obawiam.
Jak wiadomo, do pojedynku zostało zaledwie kilka dni, więc nie jest możliwe, by kompletnie zmienić swoje założenia. Mateusz Garmot stylistycznie różni się od Kazieczki, aczkolwiek 30-latek się tym nie przejmuje.
Przygotowany praktycznie jestem. Nie ma szans przygotować się na przeciwnika, który walczy w innym stylu. Mateusz jest zapaśnikiem, a Kazieczko to zawodnik stójkowy. Pełen freestyle, cieszę się, idę z tym!
Ziółkowski od dłuższego czasu przymierzany był do walki o mistrzowski pas kategorii lekkiej, dlatego nareszcie będzie miał okazję spróbować swoich sił z najlepszym zawodnikiem tejże dywizji.
Zobacz także: Plan Błachowicza na zdobycie pasa? „Druga, trzecia runda, prawy hak, prawy sierp”
Źródło: polsatsport.pl