Wojsław Rysiewski odniósł się do medialnych wypowiedzi Artura Ostaszewskiego, menedżera Sebastiana Przybysza. Dyrektor sportowy KSW wyjaśnił kulisy współpracy i odniósł się do kwestii badań na potrzeby francuskiej komisji przed KSW 106 oraz przyszłości kategorii koguciej.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
W najnowszym wywiadzie przed galą XTB KSW 106 w Lyonie, dyrektor sportowy KSW Wojsław Rysiewski skomentował medialne wypowiedzi Artura Ostaszewskiego, menedżera m.in. mistrza kategorii koguciej Sebastiana Przybysza.
Rysiewski zasugerował, że menedżer wykorzystuje sytuację do budowania własnego wizerunku.
Myślę, że Artur przekłada swoje prywatne poglądy polityczne na zebranie poklasku i lajków na internecie w sytuacji występów jego zawodników we Francji.
stwierdził dyrektor sportowy KSW.
Jednym z głównych wątków, które poruszono, było złożenie dokumentacji medycznej wymaganej przez francuską komisję sportową. Według Rysiewskiego, tweet Ostaszewskiego sugerujący, że trzy tygodnie przed galą złożyli dokumenty, jest nieprawdą.
To jest pierwsza nieprawda, bo z trzech jego zawodników, dwóch się spóźniło ze złożeniem dokumentów. Nie złożyli ich w terminie, z czego jeden złożył kilka dni po terminie i jeszcze niepełne.
wyjaśnił dyrektor KSW.
Była grupa [menedżerów] tych, którzy się pospóźniali, albo nawet nie pomagali swoim zawodnikom, bo zawodnicy musieli dzwonić do nas i szukać pomocy, a najwięcej mieli do powiedzenia w internecie.
Odnosząc się do krytyki procedur we Francji, Rysiewski stwierdził:
Pierwszy raz, młody zawodnik, dwadzieścia lat, pierwsza walka zawodowa, sam wszystko ogarnął. Jak ktoś się do tego przyłoży, nie jest to jakieś trudne. Nie różni się to od tego, co musi złożyć Michał Oleksiejczuk czy Marcin Tybura, jak walczy w Stanach.
W kwestii przyszłości Sebastiana Przybysza w organizacji, Rysiewski zapewnił, że prowadzi konstruktywne rozmowy z jego menedżerem.
Wydaje mi się, że nastąpiło tam jakieś duże niezrozumienie i część może wynika z tego, że ja to źle przekazałem i biorę to na siebie. Odbyliśmy w tym czasie jeszcze kilka rozmów z Arturem i moim zdaniem ta sytuacja została w jakimś stopniu wyjaśniona.
powiedział.
Dyrektor sportowy KSW odniósł się również do spekulacji dotyczących przyszłości kategorii koguciej w przypadku odejścia mistrza.
Na dość ostre negocjacje i pytania Artura: 'A co, jak Sebek odejdzie? No. to przecież wtedy nie ma sensu w ogóle tej kategorii’, moja odpowiedź była taka: 'No to wtedy możemy nawet i rozważyć, że będziemy wygaszać taką kategorię albo wprowadzić ją w pewien stan uśpienia do momentu, aż nie pojawi się kolejny jakiś ciekawy zawodnik czy dwóch zawodników, którzy powalczą o ten pas, trochę tak jak u kobiet. No i jakby finalnie to zainteresowanie kibiców determinuje to, co robimy. No, jeśli nie ma tego zainteresowania, no to to przecież nie będziemy robić, otwierać czy na siłę, utrzymywać jakieś kategorie.
przyznał Rysiewski, a jednocześnie podkreślił, że jest to jedynie hipotetyczny scenariusz.
To jest tylko czysto hipotetyczna sytuacja, bo w momencie, jak tylko dopniemy ten kontrakt z Sebkiem, a wierzę, że to się wydarzy, to będziemy czuli zobowiązanie, żeby zapewnić mu klasowych rywali i przynajmniej jednego takiego mam już czekającego.
zapewnił.
Mimo toczących się negocjacji, Rysiewski potwierdził, że Sebastian Przybysz pojawi się na gali w Ergo Arenie, a jako potencjalny rywal dla mistrza rozważany jest Rogerio Bontorin.
Pracuję naprawdę usilnie nad tym, żeby zbliżyć nasze pozycje negocjacyjne. Uważam, że to jest moment, kiedy już nie ma sensu dolewać oliwy do ognia i wylewać jakichś żali, bo mam jasną deklarację z naszej strony, że chcemy się dogadać i to samo usłyszałem z drugiej strony.
podsumował dyrektor sportowy KSW.