Konflikt na linii KSW- obóz Kuberskiego nabiera rumieńców. Wojsław Rysiewski, dyrektor sportowy największej polskiej organizacji MMA, stanowczo odpiera zarzuty przedstawione przez Alberta Formelę i ujawnia kulisy negocjacji, które doprowadziły do fiaska walki unifikacyjnej w wadze średniej.
Dyrektor sportowy KSW nie przebierał w słowach, odnosząc się do twierdzeń managera Piotra Kuberskiego. W obszernym wywiadzie Wojsław Rysiewski przedstawił swoją wersję wydarzeń, która znacząco różni się od narracji promowanej przez obóz zawodnika.
Z drugiej strony spotkaliśmy się tylko z absurdalnymi żądaniami. Dość powiedzieć, że obóz Piotra oczekiwał podwyżki, i to znacznej, i to z ogromną jeszcze progresją z każdej walki, nie proponując nawet wydłużenia kontraktu.
tłumaczył Rysiewski, odnosząc się do finansowych aspektów negocjacji.
Przedstawiciel KSW zdecydowanie zaprzeczył, jakoby to on ujawnił kwotę, której domagał się Kuberski. Według jego relacji, informacja ta była już wcześniej publicznie znana za sprawą działań osób z otoczenia zawodnika.
Kwoty nie ujawniłem ja, tylko ona już istniała w przestrzeni przynajmniej twitterowej, jeśli nie publicznej, ponieważ jeden ze współpracowników Norberta w Selected publicznie na korytarzu areny Gliwice kwotą rzucał w kierunku Artura Gwoździa.
wyjaśnił dyrektor sportowy.
Szczególnie interesujący jest wątek roli Norberta Sawickiego w całej sprawie. Podczas gdy Albert Formela twierdził, że to wyłącznie on prowadził negocjacje, dyrektor KSW przedstawia zupełnie inny obraz sytuacji.
Albert wczoraj wyraźnie zaznaczył, że w temacie Piotra Kuberskiego kontaktował się wyłącznie on i to jakby on prowadził te negocjacje, jakby Norbert nie brał w tym udziału. Jest to nieprawda. Widziałem SMS-y od Norbiego do Artura Gwoździa. Wiem też od kilku osób, co Norbert krzyczał na korytarzach Areny Gliwice. To on rozpoczął całą tą sytuację związaną z Piotrem i jego ewentualnym występem w grudniu.
ujawnił Rysiewski.
Dyrektor sportowy KSW odniósł się również do kwestii kontaktu z samym zawodnikiem, sugerując, że Kuberski celowo unikał bezpośredniej komunikacji z organizacją.
Po tym jak próbowałem się dodzwonić do Piotra w poniedziałek i wtorek, i we wtorek wysłałem mu też SMS-a, że proszę o telefon, w późnych godzinach piątkowych odpisał dopiero. Znaczy wtedy, kiedy już uznaliśmy, że Piotr nie przyjmuje walki i poszliśmy w innym kierunku.
relacjonował.
Przedstawiciel KSW stanowczo odrzucił również sugestie dotyczące nieważności kontraktu Kuberskiego. Według niego, umowa jest standardowa i nie różni się od tych podpisywanych przez innych zawodników.
Kontrakt jest standardowy, taki sam jak mają inni zawodnicy, czy Selected, czy innych grup. Co więcej, na prośbę Selected przedstawialiśmy kontrakty na przykład z Michałem w jego sprawie o odszkodowanie za czas, kiedy był w areszcie. I jakoś wtedy Selected samo nas prosiło o wsparcie i przedstawienie kontraktów w sądzie. Wtedy nikt nie podważał legalności czy faktycznego stanu podpisania tych kontraktów.
argumentował Rysiewski.
Zobacz także: „Dał zaporową cenę, żeby się ze mną nie bić” – Pawlak komentuje decyzję Kuberskiego w sprawie walki na KSW 113
Dyrektor KSW zaznaczył również, że organizacja docenia sportową wartość Kuberskiego i jest otwarta na dialog, ale na rozsądnych warunkach.
To nie jest żadna personalna sprawa między KSW a Piotrem. Szanujemy go jako zawodnika, jest super gościem. Chciałbym, żeby był częścią rodziny KSW do końca swojej kariery. Natomiast zmiana menadżera nie jest dla nas argumentem kolejnej renegocjacji kontrakt.
podkreślił Rysiewski.
Pytany o przyszłość tymczasowego mistrza wagi średniej, dyrektor KSW wykluczył możliwość rozwiązania kontraktu, nawet jeśli nie dojdzie do porozumienia w kwestii finansów. Jednocześnie zadeklarował, że nie jest zwolennikiem odbierania pasów przy „zielonym stoliku” i chciałby, aby sportowa rywalizacja rozstrzygnęła przyszłość mistrzowskiego pasa.
