Po ponad rocznej przerwie, do klatki globalnego potentata powróci Edmen Shahbazyan. Wciąż młody zawodnik 12 grudnia – przy okazji numerowanej, 282. edycji – skrzyżuje rękawice z Dalchą Lungiambulą. Patrząc na to, jak obaj w ostatnim czasie radzą sobie w UFC, może to być ich ostatnia szansa na odbicie się.
Wielu kibiców przez długi czas wierzyło, że Edmen Shahbazyan (11-3) naprawdę sporo zdziała pod sztandarem amerykańskiego giganta. Jedenaście wygranych z kolei napawało optymizmem, jednakże później było już tylko gorzej. Przegrana z Derekiem Brunsonem (23-8) z sierpnia 2020 coś przyblokowała i mimo dwóch kolejnych prób, nie był on w stanie powrócić na ścieżkę zwycięstw. Kolejną okazję – możliwe, że ostatnią w UFC – będzie miał do tego w grudniu bieżącego roku. Podczas gali z numerem 282 ma bowiem skonfrontować się z Dalchą Lungiambulą (11-5).
🚨🚨BREAKING🚨🚨
A middleweight bout between Edmen Shahbazyan and Dalcha Lungiambula takes place on December 12th at #UFC282 in Las Vegas. pic.twitter.com/3YeaBEjk2f
— Marcel Dorff 🇳🇱🇮🇩 (@BigMarcel24) August 24, 2022
Lungiambula – zupełnie tak samo, jak jego oponent – podejdzie do tej rywalizacji po serii trzech porażek. Po raz ostatni wystąpił w lipcu tego roku, mierząc się z Punahele Soriano (9-2). Pojedynek ten jednak zupełnie nie ułożył się po jego myśli, dlatego finalnie musiał uznać wyższość przeciwnika, padając po jego ciosach już w drugiej odsłonie.
Źródło: Twitter/Marcel Dorff