Sklasyfikowany na 5 pozycji w rankingu UFC kategorii półśredniej, Leon Edwards uważa, iż pokonałby obecnego czempiona tejże dywizji, Kamaru Usmana. Co prawda, fighterzy spotkali się już ze sobą w oktagonie, w grudniu 2015 roku. Górą wtedy okazał się Nigeryjczyk, który wypunktował „Rocky’ego”, ale jak twierdzi 28-latek, „czasy się zmieniły”.

Leon Edwards posiada aktualnie genialną passę 8 zwycięstw z rzędu. Ostatni raz zaznał goryczy porażki właśnie prawie 5 lat temu, w starciu z Kamaru „The Nigerian Nightmare” Usmanem. Właśnie dlatego nikogo nie powinno dziwić, iż pochodzący z Kingston fighter tak mocno stara się o rewanż. 

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

„Rocky” w rozmowie z MMA Junkie stwierdził, że gdyby doszło do jego kolejnej walki z Nigeryjczykiem, z pewnością wyszedłby z niej zwycięsko.

Od ostatniego pojedynku wiele się zmieniło – nasze umiejętności, czy to, co osiągnęliśmy. Naprawdę wierzę, że mam wszystko, czego potrzebuję, aby go pokonać. Jeśli obejrzysz pierwszą walkę, początkowo było 1-1, ale w trzeciej rundzie nadrobił swoim wrestlingiem.

Obecnie dużo mówi się o zestawieniu Usmana z Jorge Masvidalem. Z racji tego, iż znajdują się w czołówce wagi do 77 kg, każdy z nich mógłby być potencjalnym oponentem Edwardsa, dlatego ten musi bacznie śledzić rozwój wydarzeń z tym związanych. „Rocky” podjął się wytypowania zwycięzcy domniemanego pojedynku.

Prawdopodobnie Usman. Wydaje mi się, że jest po prostu lepszym zawodnikiem. Dobrze uderza, ma świetne zapasy, także może to jakoś wymieszać. O, nie zapominajmy o niesamowitym cardio. Mavidal też jest niezłym bokserem, ale jako zwycięzcę wskazałbym Kamaru.

A według Was, z kim Leon powinien teraz skrzyżować rękawice?

Zobacz także: Jan Błachowicz: Jones pogrywa sobie z nami, nie wierzę w zwakowanie pasa

Źródło: MMAjunkie