Kanadyjski zawodnik MMA – Elias Theodorou (16-3) – skomentował decyzję UFC o nieprzedłużeniu kontraktu z nim. Kanadyjczyk zapowiada, że wróci silniejszy.
Podczas swojej ostatniej wizyty w oktagonie Elias Theodorou musiał uznać wyższość Dereka Brunsona. Na początku tego tygodnia dotarła do nas dość zaskakująca informacja: organizacja UFC postanowiła zwolnić Theodorou. Ta decyzja wywołała niemałe zamieszanie wśród fanów mieszanych sztuk walki, a sam Elias jest bardzo sfrustrowany postawą włodarzy, jednak zapewnia, że dalej będzie się rozwijać:
For some time I prided myself at being an unorthodox fighter able to outsmart his opponent in a form of competition. I can see now to many, the “entertainment” of violence out ways victory. Looking to take the time and grow not only as a martial artist, but a prize fighter. 👊🍁 https://t.co/TVxuk8KeS9
— The Mane Event™ (@EliasTheodorou) May 30, 2019
„Od początku uważałem siebie za niekonwencjonalnego zawodnika, byłem w stanie przechytrzyć moich przeciwników. Teraz widzę, że trzeba też wygrywać w widowiskowym stylu, bo inaczej nic się nie liczy. Od teraz skupię się na tym, aby dojrzeć nie tylko jako zawodnik MMA, ale również jako showman.”
Co się teraz stanie z Eliasem Theodorou? Nie ma jeszcze oficjalnych informacji, jednak na pewno wiele organizacji chętnie zgłosi się po utalentowanego Kanadyjczyka. Zwolnienie zawodnika z bilansem 8-3 w organizacji UFC może się wydawać nieracjonalne, ale pokazuje to tylko, że w dzisiejszych czasach liczą się nie tylko wygrane, ale również styl jaki jest prezentowany w klatce. Jak myślicie, czy Elias powróci kiedyś do największej organizacji MMA na świecie?
źródło: bjpenn.com